Nie zobaczyli zdjęć ze ślubu. Fotografka ostrzega nowożeńców
Nina Anna, fotografka z Gdańska, przestrzega młode pary przed nieodpowiedzialnymi kolegami po fachu. Przytacza historię ludzi, którzy zapłacili krocie i nigdy nie otrzymali zdjęć ślubnych. - Nie wiem, jak można wziąć kilka tysięcy złotych za taką usługę - mówi.
Rok temu pewna para zawarła związek małżeński, ale do dziś nie otrzymała zdjęć z uroczystości. Fotograf, który miał uwiecznić ten wyjątkowy dzień, tłumaczył, że stracił wszystkie zdjęcia z powodu awarii karty pamięci i braku kopii zapasowej. Para otrzymała zwrot pieniędzy, ale jedyne zdjęcia, jakie posiadają, to te wykonane przez bliskich telefonami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezwykła sytuacja na Pol'and'Rocku. Para wzięła ślub na oczach dziennikarzy
Fotograf stracił zdjęcia. Głos zabrała inna ekspertka
Fotografka Nina Anna podkreśla, jak ważne jest zabezpieczenie danych - sama używa sprzętu z dwoma wejściami na karty, aby uniknąć utraty materiałów. Po powrocie do domu zgrywa zdjęcia na dwa dodatkowe nośniki.
- Nie wiem, jak można wziąć kilka tysięcy złotych za taką usługę, kiedy idzie się uwiecznić czyjś najważniejszy dzień w życiu, i mając świadomość, że te dane mogą zostać w jakiś sposób utracone, nie zabezpieczyć ich przed taką sytuacją - zżyma się fotografka.
W komentarzach pod nagraniem pojawiły się historie innych osób, które również miały podobne problemy. Jedna z nich wspomniała, że po pięciu latach nadal nie dostała nagrania z wesela, a sprawa trafiła do sądu. Kolejny z internautów, zajmujący się zawodowo fotografią ślubną, podzielił się z kolei sposobem na zabezpieczenie sprzętu na wypadek awarii.
"Ja robię zawsze na dwóch kartach jednocześnie. Wracam do domu, robię kopię na dwa niezależne dysku, a trzecia jest w chmurze" - napisał.
Fotografka, która opublikowała nagranie na TikToku, radzi, aby za każdym razem pytać profesjonalistę o to, w jaki sposób zabezpiecza się na takie sytuacje. W końcu zdjęcia ze ślubu są dla wielu osób bardzo cenną pamiątką.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.