Nosi swoją suknię ślubną co tydzień. "Inwestycja ma się zwrócić"
Dawn Winfield- Hunt nosi swoją suknię ślubną co weekend. "Wydałam na nią 300 funtów, nie pozwolę, by leżała w szafie".
Dawn Winfield- Hunt wyszła za mąż 3 sierpnia. Jej ślub, jak sama mówi, był magiczny i wyglądała pięknie. Długo przygotowywała się do tego specjalnego dnia, a jeszcze dłużej szukała wymarzonej sukni ślubnej. Dlatego, teraz gdy już ma obrączkę na palcu, postanowiła, że nie zrezygnuje ze swojej sukni. - Wydałam na nią 300 funtów, nie pozwolę, by leżała w szafie - zaznacza kobieta. Inwestycja ma się jej zwrócić.
Dawn Winfield - Hunt zakłada swoją suknię w każdy weekend i robi w niej te szalone i te zwykłe rzeczy. Zdarza się, że wychodzi w sukni po zakupy do supermarketu, na spacer z psem, na maraton połączony z festiwalem kolorów lub na zawody wioślarskie. Zwiedziła w niej nawet pałac Buckingham.
Kobieta zadeklarowała, że będzie nosić sukienkę co tydzień do pierwszej rocznicy ślubu, potem odłoży ją, bo inwestycja zostanie zwrócona.
Pieniądze nie są jedynym powodem, dla którego nosi suknię. Kobieta chce, żeby ta kojarzyła się jej z czymś więcej niż tylko ślubem. – Pod koniec roku będę mogła spojrzeć na stan mojej sukienki i będę pamiętać te wszystkie dobre chwile – powiedziała.
Nosi swoją suknie ślubną co tydzień
Dawn zdradziła, jak reagują ludzie na jej widok w sukni ślubnej. – Kiedy byłem w pałacu Buckingham, przypadkowy mężczyzna poprosił mnie o zrobienie zdjęcia i oczywiście zgodziłam się, bo niecodziennie można spotkać kogoś w sukni ślubnej przed pałacem królowej – opowiada. Zwiedzanie Anglii w kreacji ślubnej to nie jedyna nietypowa sytuacja. – Kiedy brałam udział w maratonie inni biegacze nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyli mnie w sukni ślubnej. Byli zszokowani, gdy czołgałam się w niej po ziemi – relacjonuje kobieta.
Mężatka zdradziła, że gdy już nacieszy się swoją wymarzoną suknią ślubną odda ją na aukcję charytatywną. Ma nadzieję, że wspomnienia w niej nagromadzone podbiją stawkę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl