ModaNowy trend plażowy, ekstremalnie eksponuje ciało. Nie wiemy dla kogo tak właściwie jest

Nowy trend plażowy, ekstremalnie eksponuje ciało. Nie wiemy dla kogo tak właściwie jest

Najmodniejsze kostiumy jednoczęściowe można określić jednym słowem: "odważne”. Mocno wycięte wysoko nad biodrami, tył, który wygląda jak stringi, głęboki dekolt, który eksponuje wszystkie nasze gabaryty. Gwiazdy Instagrama je pokochały, ale czy "zwykłe" dziewczyny również zaprzyjaźnią się z tym trendem?

Nowy trend plażowy, ekstremalnie eksponuje ciało. Nie wiemy dla kogo tak właściwie jest
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Dominika Czerniszewska

10.07.2018 | aktual.: 11.07.2018 14:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czy chodząc po sklepach w galerii handlowej zastanawiałyście się ostatnio, która z nas jest w stanie założyć aż tak wycięty kostium? Umówmy się, przecież ten strój więcej odsłania niż zasłania! Równie dobrze możemy opalać się topless.

Problem zaczyna się już w przymierzalni…

Na początku przeglądamy Instagrama, gdzie napatrzymy na te piękne i idealne zdjęcia strojów kąpielowych prezentowanych przez gwiazdy. Później idziemy do sieciówek z myślą – O! To ten wycięty kostium, która miała na sobie Emily Ratajkowski! W końcu będę wyglądała megaseksownie na plaży!

W oczy rzuca nam się ten idealny model, czyli klasyczny, ognistoczerwony kostium. Następnie kierujemy się do przymierzalni. I nagle okazuje się, że wcale nie wyglądamy tak, jak sobie to wyobraziłyśmy. Bo one naprawdę niewiele zasłaniają! Biust się rozjeżdża, ponieważ nie ma żadnego usztywnienia, dół stroju niczym stringi – widać każdy rozstęp na pośladku. No i zaczynamy wyciągać wnioski - dla kogo te stroje są uszyte? Jak można w czymś takim chodzić? Przecież ten kostium więcej odsłania, niż zasłania? To po co mi w ogóle kostium?

Dla kogo taki kostium?

Nie oszukujmy się, dobrze będą wyglądać w nim prawdopodobnie tylko supermodelki. Jednak kobiety noszące rozmiar 34, oprócz idealnego ciała, muszą być niezwykle odważne. Nie ma tutaj miejsca nawet na najmniejszą pomyłkę. Wcześniej musimy pamiętać o dokładnej depilacji całego ciała, zwłaszcza okolic bikini. Raczej nie chcemy być atrakcją na plaży. Przed pokazaniem się w jednoczęściowym kostiumie nie należy opalać się, aby nie odcisnęły się sznureczki od poprzedniego bikini. Jeśli nie chcemy być blade na plaży, to warto wcześniej zaplanować wizytę na solarium. Ten kostium jest bardziej kłopotliwy, niż nam się wydaje. Oczywiście podziwiamy kobiety, które bez krępacji są w stanie w nim chodzić. Na samą myśl o założeniu bikini kobiety bardzo często dostają ataku paniki.

Źle dobrany kostium może przysporzyć wielu problemów. Kobietki, pamiętajmy, nie warto zawsze podążać za wszystkimi trendami. Lepiej czuć się dobrze we własnym ciele i postawić na kostium odpowiedni do figury, zamiast na kostium jednoczęściowy, który został uszyty z jak najmniejszej ilości materiału.

Szybka fotka i powrót do starego bikini

Ułuda Instagrama wychodzi na jaw, kiedy zdecydujemy się założyć ten "boski" kostium i pójdziemy paradować w nim na plażę. Nagle wydaje nam się, że dosłownie wszyscy się na nas gapią! Widzą nasze odznaczające się piersi, fałdkę na brzuchu i kostium, który wżyna się w pośladki. W głowie pojawia się tylko jedna myśl – miałam wyglądać jak Emily, a nie chodzący wieloryb! Zamiast cieszyć się i odpoczywać na wakacjach, zaczynają nas frustrować wszystkie możliwe kompleksy. Choć prawdopodobnie większość z nich jest wyssana z palca. Dlatego decydujemy się na zrobienie szybko perfekcyjnego zdjęcia - ładnie wykadrowane, najlepiej od dołu, by wydłużyło nogi, obowiązkowo nakładamy jeszcze filtr i gotowe. Nasza pupa wygląda nieziemsko, #fit #sexi #najlepszykostium! Po czym jak najszybciej wracamy do pokoju hotelowego i przebieramy się w nasze stare, niezawodne bikini, po czym wracamy na plażę, by w końcu cieszyć się urlopem. Brzmi znajomo, nie sądzisz?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (78)