O Magdalenie Koleśnik za chwilę będzie głośno. Aktorka szczerze o rozstępach i bliznach
W filmie "Sweat" Magdalena Koleśnik gra dążącą do doskonałości trenerkę fitness na skraju załamania nerwowego. Prywatnie aktorka uwielbia swoje ciało. - Rozstępy, blizny, przebarwienia są mapą mojego życia - mówi w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
09.06.2021 14:55
Magdalena Koleśnik to wschodząca gwiazda kina i telewizji. Wszechstronna blondynka podbiła już serca widzów rolą Nadii w popularnym serialu "Brzydula". Za chwilę za ekrany kin wejdzie wyróżniony na festiwalach "Sweat" w reżyserii Magnusa van Horna. Aktorka w pocie czoła pracowała na "formę życia". Jednak życie w treningowym kieracie nie jest dla niej spełnieniem marzeń.
"Anoreksja i cycuszki z rozstępami"
Magdalena Koleśnik przeszła trudną drogę do samooakceptacji. - Na kobiety często wywiera się presję, wmawia się nam, że powinnyśmy być superwytrenowane i wyrzeźbione, bo jeżeli nie wpisujemy się w ten wzorzec, to jesteśmy nieudaczniczkami, jesteśmy leniwe, najprościej – coś z nami jest nie tak. A z nami wszystko jest w najlepszym porządku.Moje ciało przybierało różne formy. Jako nastolatka miałam anoreksję, a problemy żywieniowe w mniejszym lub większym stopniu zostają na całe życie - wspomina aktorka w wywiadzie.
Okazuje się, że aktorka przez lata zmagała się z pewnym kompleksem. - Pamiętam, jak oswajałam się z tym, że mam rozstępy na piersiach. Przez długi czas czułam się pokrzywdzona przez naturę, bo z jakiej racji je mam, skoro nie byłam w ciąży? Z czasem udało mi się je zaakceptować, w końcu Lady Gaga ma takie same rozstępy, przypominające promienie słoneczne. Kiedyś podczas prób do spektaklu, w którym graliśmy nago, jeden z kolegów powiedział do mnie: "No chodź tutaj do mnie z tymi cycuszkami z rozstępami" - zwierza się w wywiadzie.
Czytaj też: Gillian Anderson o swojej walce o samoakceptację. "Miałam niską samoocenę, myślałam tylko o swojej wadze"
"Jestem zaprzyjaźniona ze swoim ciałem"
Magdalena Koleśnik przez rok przygotowywała się do roli trenerki. By wyglądać jak guru fitnessu - intensywnie ćwiczyła i była na restrykcyjnej diecie. Dzięki determinacji udało się się dojść do tzw. "formy życia" Jednak po zakończeniu zdjęć, odpuściła treningowy rytm i nabrała ciała. - Ostatnio widziałam urywki "Sweat" i zobaczyłam, że wtedy moje ciało było inne. Pamiętam je i to uczucie posiadania takiej formy. Przeszłam od ciała uchodzącego za zbliżone do pewnego ideału do uznawanego za gorsze, czyli trochę w tłuszczyku, który mi się zrobił po odstawieniu tych wszystkich diet i ćwiczeń - mówi aktorka.
Teraz jest w pełni pogodzona ze swoim wyglądem. - Moje rozstępy, blizny, przebarwienia, kondycja mojej skóry są mapą mojego życia, odzwierciedlają moje doświadczenia i dziś to uwielbiam. Mogę wodzić palcem po ciele i opowiadać o tym, co się wydarzyło - podsumowuje Magdalena Koleśnik.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl