Obarczali ją winą za śmierć ojca. Ujawniła treść wiadomości
Pięć lat po śmierci ojca, Monika Miller wróciła do bolesnego tematu. Opowiedziała o hejcie, który na nią spłynął oraz o żalu do mediów. Modelka przyznała też, że wiele osób obwiniało ją i mówiło, że to ona przyczyniła się do samobójstwa ojca.
Monika Miller to 28-letnia modelka i influencerka, która w przeszłości musiała zmierzyć się z wieloma trudnymi doświadczeniami. W nocy z 25 na 26 sierpnia 2018 roku jej ojciec, Leszek Miller junior popełnił samobójstwo. Strata rodzica była dla celebrytki bardzo bolesna, a media i internauci nie ułatwiali przebycia żałoby. Za śmierć syna Leszka Millera, popularnego polityka i byłego premiera, obwiniano młodą celebrytkę.
Monika Miller opowiedziała o hejcie
Celebrytka w rozmowie z party.pl zwróciła uwagę, że po śmierci ojca w mediach pojawiło się wiele informacji na jego temat. Modelka zarzuciła niektórym mediom, że te nie podeszły do tematu z empatią i należytą ostrożnością, co doprowadziło do szerzenia nieprawdziwych informacji i wymierzonego w nią hejtu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strajk Kobiet. Wnuczka Leszka Millera też protestuje. Były premier zdradza szczegóły
Modelka przyznała, że gdyby media podeszły do tematu inaczej, być może ludzie dowiedzieliby się, jaką osobą naprawdę był jej ojciec.
- Mam ogromny żal do mediów, że tak to wszystko rozdmuchały, że pisały o jakichś szczegółach. Dopowiadały sobie historie, jak to się stało, czemu to się stało, jakim był człowiekiem, choć nie mieli pojęcia, jakim był człowiekiem. Przez to ja też dostawałam ogromny hejt - powiedziała.
28-latka zdradziła też, że dostawała mnóstwo wiadomości od obcych osób, które pisały, że to jej wina.
- Pisali, że teraz jest moja kolej, że szkoda, że to nie byłam ja. Słyszałam, że to moja wina, bo jestem złą córką. Dostawałam bardzo dużo hejtu w tym momencie i mam ogromny żal do mediów - przyznała Monika Miller.
Wróciła wspomnieniami do wspólnych chwil z ojcem
Monika Miller przyznała, że trudno się jej pogodzić z brakiem taty. Często wspomina wspólnie spędzone chwile.
- Myślę i nie mogę uwierzyć, że już go nie ma. Mam bardzo dużo zdjęć z nim - z Tajlandii, Grecji, jakichś innych wakacji, gdzie robiliśmy szalone rzeczy. Bardzo mi go brakuje i czasem, jak myślę, że go nie ma, to nie mogę w to uwierzyć, nie mogę się do tego przyzwyczaić i zaczynam myśleć 'co by było gdyby' - dodała.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i potrzebujesz rozmowy z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl