Awantura o ukraińskie szkoły. "Szczyt bezczelności"

Joanna Mucha była gościnią programu "Graffiti". Wiceministra edukacji odniosła się do słów swojego poprzednika, Przemysława Czarnka dotyczących edukacji uczniów z Ukrainy. - Szczyt bezczelności - mówiła.

Joanna Mucha zareagowała na zarzuty Przemysława Czarnka
Joanna Mucha zareagowała na zarzuty Przemysława Czarnka
Źródło zdjęć: © Ministerstwo Edukacji Narodowej

21.08.2024 | aktual.: 21.08.2024 12:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 2023 roku Joanna Mucha została mianowana na stanowisko wiceministry edukacji. W środę, 21 sierpnia wystąpiła w programie "Graffiti" emitowanym na antenie Polsatu. Opowiedziała o zmianach w edukacji uczniów z Ukrainy. Nie zabrakło także komentarza do słów Przemysława Czarnka.

Odniosła się do zarzutów Czarnka. "Szczyt bezczelności"

W miniony wtorek Przemysław Czarnek był gościem tego samego programu, w którym poruszył m.in. temat uczniów z Ukrainy.

- Widzę zagrożenie w temacie nauczania ukraińskich dzieci w polskich szkołach, bo pani minister Mucha, z tego co słyszałem, chce zrobić ukraińską szkołę w polskiej szkole. Nie życzymy sobie w polskiej szkole ukraińskiej podstawy programowej, bo to nie jest ukraińska szkoła - mówił były minister edukacji narodowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Joanna Mucha nie pozostawiła jego słów bez odpowiedzi. Dzień później udzieliła obszernego wywiadu, w którym odniosła się do zarzutów swojego poprzednika.

- Szczyt bezczelności. Pan Czarnek nie zauważył, że za jego czasu powstało kilkanaście czy kilkadziesiąt ukraińskich szkół, w których nikt nie kontrolował, czego się tam uczy, a uczy się tam dokładnie tego samego, czego w szkołach na Ukrainie - tłumaczyła.

Pójdą do polskiej szkoły. Jeśli tego nie zrobią, stracą świadczenia

W dalszej części rozmowy przekonywała, że problem z ukraińskimi szkołami powstał podczas rządów Przemysława Czarnka.

- Te ukraińskie szkoły, które powstały za czasów pana Czarnka, będą musiały uczyć po polsku i realizować nasz program nauczania. De facto my eliminujemy błąd, który on popełnił - mówiła na antenie Polsatu.

Dodała też, że obowiązek nauki w polskiej szkole wchodzi w życie już we wrześniu.

Jeśli nie pójdą [Ukraińcy - przyp. red.], tracą np. 800 plus - wyznała.

Wiceministra podkreśliła, że chce, aby dzieci pochodzące z Ukrainy w przyszłości zostały w Polsce, dlatego też powinny uczyć się w polskich szkołach. Najnowsza reforma zakłada jednak stworzenie ukraińskich szkół, aby uczniowie nie stracili swojej tożsamości narodowej.

- Chce powiedzieć do wszystkich konfederatów, prawaków, którzy krzyczą: "Jak to? Jak te dzieci mogą się uczyć ukraińskiego języka, literatury itd.?" To ja ich pytam: chcecie, by te dzieci miały szansę wrócić na Ukrainę? Budować swój kraj? Czy chcecie, by zostały w Polsce? Ja uważam, że musimy stworzyć im szansę i pozostania w Polsce, dlatego muszą przejść przez polski system edukacyjny, i szansę powrotu na Ukrainę - tłumaczyła.

Źródło: Polsat News

Ruszył plebiscyt #Wszechmocne. W formularzu poniżej zgłoś swoją kandydatkę w kategorii #Wszechmocne wśród kobiet.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (382)