"Odpinam szelki i luzuję pasek". Chodakowska pokazała, że ma do siebie ogromny dystans
Podjadamy ostatnie pierogi, zagryzamy kawałkami sernika i makowca. I gdzieś tam sumienie podpowiada, że trzeba będzie to kiedyś jakoś spalić. Jak ze świątecznym obżarstwem radzą sobie w święta znane trenerki? Ewa Chodakowska dodaje fankom nadziei. Z przymrużeniem oka rozgrzesza tych, którzy pofolgowali w święta.
Tyle sernika i sałatek z majonezem nie zjemy pewnie przez cały rok, co w te kilka świątecznych dni. Co o świątecznym ucztowaniu piszą w mediach społecznościowych te trenerki, które żyją z odchudzania Polaków? Anna Lewandowska chwali się rodzinnymi treningami, a Ewa Chodakowska? Ulubienica internautów po raz kolejny udowodniła, że ma do siebie ogromny dystans.
Chodakowska opublikowała na Instagramie krótki film. W stroju jednorożca recytuje krótki wierszyk: "Święta, święta, nie ćwiczyłam, tylko żarłam i przytyłam".
- ZNASZ TO? Kto jest ze mną i może powtórzyć moją świąteczną rymowankę? Zjadłam wszystko i niczego nie żałuję, mieszczę się już tylko w śpiochy jednorożca. Cały rok jestem FIT, ale w święta odpinam szelki i luzuję pasek... nie odmawiam MAMIE i CELEBRUJĘ ten czas na MAXA... też przy stole. O JAK MI DOBRZE. RÓWNOWAGA MUSI BYĆ... wracam wkrótce – pisze pod postem (pisownia oryginalna).
Po świątecznych posiłkach organizm musi sobie poradzić nie tylko z dodatkowymi kilogramami, ale też z wysokim stężeniem cholesterolu we krwi oraz ze zwolnionym metabolizmem. Warto jednak pamiętać, że wszystko trzeba robić z umiarem. I jeść, i ćwiczyć. Nie ma co dać się zwariować.
- Żeby wrócić do formy, warto nie przechodzić na drastyczne diety, a raczej jeść pięć posiłków dziennie, wprowadzić do diety więcej pieczonych warzyw, wyeliminować mięso i ograniczyć pieczywo - radziła Hanna Stolińska-Fiedorowicz w rozmowie z WP.