Opuściła go po 35 latach. Szuka lalki, która będzie wyglądała jak była
Milioner szuka firmy, która skonstruuje dla niego lalkę ludzkich rozmiarów. Co najdziwniejsze ta "replika" ma do złudzenia przypominać żonę, która zostawiła go dwa lata temu. Trudno powiedzieć, czy nie jest to internetowy żart, jednak podobne zapotrzebowanie jest już zaspokajane przez jedną z brytyjskich firm.
22.06.2019 | aktual.: 31.07.2019 13:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rozstania bywają jednymi z najtrudniejszych doświadczeń, jakim musimy sprostać. Ludzie radzą sobie z nimi na przeróżne sposoby. Wąchają zachomikowane koszule ukochanego czy ukochanej, słuchają smutnych piosenek do upadłego albo wręcz przeciwnie – idą w tango podlewane argentyńskim (lub nie) winem.
W sklepie internetowym HushHush, skierowanym do klasy wyższej, jeden z użytkowników opublikował nietypowe ogłoszenie. Rozwodnik opuszczony przez żonę po 35 latach małżeństwa, po dwóch latach życia w pojedynkę nie czuje nic poza smutkiem i tęsknotą za ukochaną. Nie może się zmusić do zbudowania związku czy choćby sytuacji intymnej z żadną inną kobietą. Dodatkowo kwestię komplikuje jego wiek i wysoki status materialny – nie ufa kręcącym się wokół niego dziewczynom.
Mężczyzna poszukuje na portalu firmy, która podjęłaby się zrobienia dla niego lalki na zamówienie na podstawie zdjęć byłej żony. Poszukiwał już takiego "produktu", ale żadna z oglądanych przez niego lalek, nie jest wystarczająco "realistyczna". Zleceniodawca zaznacza, że pieniądze nie grają roli. Za porządnie wykonaną replikę kobiety swojego życia, jest skłonny słono zapłacić.
Co ciekawe w ogłoszeniu nie zostaje sprecyzowane, czy porzuconemu mężczyźnie chodzi o sex-robota, czy raczej coś na kształt hiperrealistycznych figur woskowych. Mężczyzna nie powinien mieć problemu ze znalezieniem kogoś, kto podejmie się stworzenia "byłej żony z plastiku".
W Wielkiej Brytanii funkcjonuje od kilku lat firma prowadzona przez 35-letnią Jade Stanley. Kobieta specjalizuje się w robieniu lalek na podstawie zdjęć, tyle że obsługiwała dotychczas wdowców, a nie mężczyzn, których opuściły żony.
Pragnienie milionera, by "być" z plastikową lalką wyglądającą jak była żona rodzi ciekawe zagadnienia natury moralnej. Można przypuszczać, że wiele kobiet mogłoby mieć coś przeciwko tego rodzaju replice wykonanej na podstawie samych siebie. Tym bardziej, jeśli w grę wchodziłyby nie tyle lalki ludzkich rozmiarów, co sex-roboty.
źródło: Metro.co.uk
Przeczytaj także:
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl