Osoby o tych imionach są leniwe. Sześć na liście
Nie każdy musi być tytanem pracy, niektórzy wolą sobie odpocząć… I to nawet jeszcze przed wysiłkiem. Poznaj imiona osób, które nie lubią się przepracowywać. Czy należysz do ich grona, a może kogoś takiego znasz?
27.09.2023 | aktual.: 17.01.2024 19:21
Wiele osób wierzy, że imiona kryją niezwykłą siłę. Mogą nosić w sobie dobrą lub złą wróżbę na przyszłość, jak również pewne predyspozycje, które prędzej czy później ujrzą światło dzienne. Dzieci noszące określone imiona mają szansę wyrosnąć na ludzi sukcesu i tytanów pracy, podczas gdy inne ponad wszelki wysiłek będą sobie cenić odpoczynek i godziny spędzone przed ekranem telewizora i/lub komputera. Poznaj imiona ludzi, którzy marzą wyłącznie o świętym spokoju i nicnierobieniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto nie lubi pracować? Imię zdradza smutną prawdę
Naczelny leń zapewne ma na imię Marek. Marki zdecydowanie nie lubią się wysilać, uważają, że zostali stworzeni do wyższych celów. Mężczyźni obdarzeni tym imieniem bardzo lubią się mądrzyć i udzielać rad: to zrobiliby tak, a tamto inaczej. Uwielbiają oceniać czyjąś pracę i zwykle są z niej niezadowoleni. Nigdy jednak sami nie podwiną rękawów i nie zabiorą się do pracy, żeby pokazać, jak coś się robi. Mogliby wtedy stracić twarz, gdyż od razu wyszłoby na jaw, że nigdy nie zbrukali się uczciwą pracą.
Podobne nastawienie do pracy ma Roman. To człowiek, który posiadł nadnaturalną umiejętność znikania jak kamfora, gdy tylko jest coś do zrobienia. Koledzy w firmie mogą szukać go cały dzień i nigdy go nie znajdą. Roman pojawi się sam w trakcie przerwy na drugie śniadanie czy kawę, a wtedy bardzo chętnie ponarzeka, jaki to jest zarobiony. Szkoda, że efektów tej ciężkiej pracy nigdy nie widać.
Na tapczanie siedzi leń…
Ilona to kobieta wiecznie bezrobotna. Potrzebuje dużo czasu dla siebie, więc na rozwój zawodowy nie starcza jej już doby. Czasami czują silne postanowienie poprawy, najczęściej wraz z początkiem jesieni. Ale wtedy w telewizji zaczyna się nowy sezon i na dobrych chęciach się kończy.
Jola bardzo lubi spędzać czas w domu, można nawet powiedzieć, że to jej powołanie. Niestety, zawiedzie się ten, kto po wejściu do jej mieszkania oczekiwałby choćby minimalnego porządku. Jolka nie jest przecież niewolnicą i nie zamierza dać zapędzić się w kierat. Nie ma na to czasu, bo musi na przykład wyjrzeć przez okno i sprawdzić, co robi sąsiadka. Czasem zajmuje jej to cały dzień…
Oni chcieliby coś zmienić, ale wszechświat staje im na drodze
Kamil nigdy nie jest winny. On przecież chciałby coś zrobić, ale zwyczajnie nie może, bo cały kosmos działa przeciwko niemu. Chciałby znaleźć lepszą pracę, ale złośliwie nikt go nie zatrudnia. Chciałby gdzieś wyjść, ale niestety akurat pada deszcz. Chciałby posprzątać, ale odkurzacz niestety się zepsuł. Co ma zatem zrobić biedny Kamil? Siedzi i czeka na lepsze czasy, które na pewno nadejdą.
Ania ma w sobie mnóstwo ambicji i chęci. Chętnie zapisze się na jakiś kurs, nauczy nowego języka, już kupiła kilka ciekawych książek, które zamierza przeczytać. To wszystko jednak bardzo ją męczy i po jednej stronie oczy zaczynają się zamykać. Postanowiła uciąć sobie tylko krótką drzemkę, aż tu nagle wokół robi się ciemno. Dzisiaj nic nie zrobiła – trudno. Jutro będzie nowy dzień pełen szczytnych chęci.
Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!