Komentarz ginekologa szokuje. "Mama zrobiła awanturę"

- Po pierwszej miesiączce bałam się pójść do ginekologa, bo u mnie w miasteczku przyjmują sami faceci i jeszcze kościelni - powiedziała Paulina. Nie jest jedyną kobietą, która obawia się "katoginekologów". Zdradziła, jaką opinię zostawiają im jej koleżanki, aby ostrzec przed nimi inne dziewczyny.

Wizyta u "katoginekologa" to dla wielu kobiet przykre przeżycie
Wizyta u "katoginekologa" to dla wielu kobiet przykre przeżycie
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Iryna Inshyna

03.12.2024 | aktual.: 03.12.2024 12:10

Wizyta u ginekologa kojarzy się wielu kobietom z nieprzyjemnościami. Są one jednak związane nie tylko z badaniami, które bywają bolesne, ale także z komentarzami, na które pozwalają sobie specjaliści. Część ginekologów zakrywa się także "klauzulą sumienia".

Ostrzegają się nawzajem przed "katoginekologami"

"Kościelni ginekolodzy" nazywani są w skrócie "katoginekologami" - to właśnie przed takimi specjalistami ostrzegają się nawzajem kobiety w internecie.

- Szkoda, że nie wieszają sobie obrazka papieża na drzwiach do gabinetów. Przynajmniej bym wiedziała, gdzie mam nie wchodzić - powiedziała 17-letnia Paulina w rozmowie z tokfm.pl.

W związku z tym, że w jej miasteczku takich ginekologów jest wielu, bała się pójść do specjalisty po pierwszej miesiączce. Jej starsza siostra była jednak u takiego lekarza. Podczas badania usłyszała od niego: "Rozgrzeszenia ksiądz nie da".

- Zapytała, o co mu chodzi, bo sama do kościoła nie chodzi. A ten: "Przecież widzę, że nie jesteś już dziewicą". Nie wiem, z czym miał problem, bo siostra wtedy skończyła już 17 lat - mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aby ostrzec się wzajemnie przed tego typu ginekologami, jej koleżanki z pokolenia Z zostawiają im opinię na znanym portalu medycznym. Wystarczy jedno słowo: rzułty.

- "Rzułty" (od "żółty"), czyli papieski - wyjaśniła.

"To już podpadło pod molestowanie"

Pierwsza wizyta 17-letniej Kingi również była nieudana. Jak wyjawiła w rozmowie z tokfm.pl, miała jedynie 14 lat, kiedy lekarz przekroczył granicę.

- Spojrzał na mnie, gdy leżałam bez majtek, i powiedział: "Wszystko bardzo ładnie. Twój chłopak będzie szczęściarzem". Moim zdaniem to już podpadło pod molestowanie. Mama była wtedy na korytarzu, więc do niej wyszłam i to powtórzyłam. Zrobiła awanturę, ale niestety tego nie zgłosiła. Sprawa rozeszła się po kościach - opowiedziała.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (108)