Oto najszczęśliwszy rozwodnik na świecie. Żona i była mieszkają w zgodzie pod jednym dachem

„The luckiest man on the planet” – mówi o sobie Tim Reynolds. Amerykanin nie bez powodu nazywa się najszczęśliwszym facetem na świecie. Kiedy większość par po rozwodzie nie jest w stanie spojrzeć sobie nawet w oczy, on razem z byłą żoną i obecną partnerką żyje pod jednym dachem.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Magdalena Drozdek

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że 45-letnia Suzanne Vickberg i 44-letni Tim Reynolds to rodzina doskonała. Mają dwójkę nastoletnich dzieci, jedzą wspólnie obiady, wychodzą do kina, odwiedzają Disneyland, w święta zawsze wyprawiają huczną imprezę w ich domu na przedmieściach New Jersey.

Tyle że są po rozwodzie. No i jest ta druga - Ana DeArchuleta – obecna partnerka Tima. Suzanne rozwiodła się z mężem siedem lat temu. Nie rozstali się jednak na dobre. Para wydała ponad 200 tys. dolarów na budowę domu, w którym mogłaby mieszkać 45-latka. W dobudówce (choć można byłoby to śmiało nazwać apartamentem) Suzanne ma własną kuchnię, łazienkę, pralnię, sypialnię i salon. W salonie zamontowano drzwi, które otwierają się bezpośrednio do salonu Tima i Any.

Dzielą nie tylko część domu, ale i obowiązki. Suzanne zajmuje się dziećmi wieczorami – układa je do snu, pilnuje, czy wszystko przygotowały na następny dzień. Ana wkracza rano – budzi dzieci do szkoły i przygotowuje śniadanie. Tim odprowadza je do szkoły. Wieczorami cała piątka siada do wspólnej kolacji. W weekend wymieniają się obowiązkami.

- Jest naprawdę wiele par, które wcale nie pałają do siebie nienawiścią po rozwodzie. Ludzie powinni być bardziej kreatywni, jeśli chodzi o wspólne życie – mówi Suzanne w rozmowie z „New York Post”. Amerykanka jest przy okazji psychologiem. Planuje już książkę dotyczącą jej życia z byłym mężem.

To nie jedyna taka para, która postanowiła żyć razem po rozwodzie. „New York Post” przytacza też historię 56-letniego Tore’a Kesicki, założyciela Mind Body Network, który, choć z żoną rozwiódł się 17 lat temu, to jeszcze kilka lat żył z nią pod jednym dachem. Mówi, że dla dobra dzieci. Wciąż spędzają ze sobą święta, wymieniają się prezentami. – Teraz jesteśmy lepszymi przyjaciółmi niż wtedy, gdy byliśmy małżeństwem – przyznaje Tore.

- Znam takie małżeństwo, które po wielu latach małżeństwa rozwiodło się, ale mieszkają w tym samym domu, który wspólnie postawili. Każde przyjmuje swoich gości w swoim pokoju, mają dwie sypialnie. Wszyscy myślą, że są razem – opisuje jeden z internautów.

- Strasznie współczuję przede wszystkim tym kobietom. Dlaczego? Bo w tych przypadkach faceci ustawili się cudownie. W domu posprzątane, wyprane, lodówka pełna - bo z reguły są dzieci, więc ta kobieta musi normalnie prowadzić dom. A taki pan, pasożyt, tylko z tego korzysta. Ba mało tego, panny sobie do domu sprowadza. Kobiety w imię spokoju i "normalnego" domu dla dzieci są w stanie dużo znieść. Ja rozwodu nie mam, a z mężem nie mieszkam od jakichś 10 lat – pisze Ania na jednym z internetowych forów.

Wiele osób nie byłoby pewnie w stanie powtórzyć w swoim życiu takiego modelu, w jakim idealnie czują się Suzanne i jej były mąż. Jak przyznają rozwodnicy, a tych jest coraz więcej, także w Polsce, trzeba wypracować sobie takie rozwiązanie, które będzie najwygodniejsze dla wszystkich. Kłócić się nie zawsze jest sens. Prowadzić wojny tym bardziej.

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, co trzecie polskie małżeństwo się rozpada. Rozwiedzione małżeństwa mają za sobą średnio 14 wspólnie spędzonych lat. Wśród nich blisko połowa to rodziny bezdzietne. Prawie 40 proc. - rodziny z jednym dzieckiem. Najrzadziej rozpadają się rodziny wielodzietne. W większości przypadków o rozwód wnosi kobieta. Wina męża orzekana jest w ok. 20 proc. przypadków. Żony – zaledwie w 3 proc. Jednak lwia część małżeństw (ponad 70 proc.) zostaje zakończona bez orzekania o winie. Najczęściej opiekę nad dzieckiem lub dziećmi sąd przyznaje matce. Adwokaci przyznają - rozwodzący się kłócą się o wszystko – od starej zastawy po kanapę z salonu. Ważne, aby dostać więcej niż wróg.

A czasem można najzwyczajniej w świecie, jak pokazali to Suzanne i Tim, wprowadzić się obok. Żyć wspólnie. Bajka. Może statystyki GUS-u byłyby wtedy inne.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Tak nie zasypiaj. To najgorsza pozycja dla kręgosłupa
Tak nie zasypiaj. To najgorsza pozycja dla kręgosłupa
Przez lata nie odsłaniała nóg. Powodem były słowa matki
Przez lata nie odsłaniała nóg. Powodem były słowa matki
Na ślubie nie wystąpiła w bieli. Tak jej suknię oceniła stylistka
Na ślubie nie wystąpiła w bieli. Tak jej suknię oceniła stylistka
Pierwszy koncert Jessie J po mastektomii. Na scenę wkroczył jej dwuletni syn
Pierwszy koncert Jessie J po mastektomii. Na scenę wkroczył jej dwuletni syn
Tak Polacy zdradzają na wakacjach. Detektywka ujawnia
Tak Polacy zdradzają na wakacjach. Detektywka ujawnia
Niebywałe sceny w śniadaniówce. Nagle padł na kolana i zadał pytanie
Niebywałe sceny w śniadaniówce. Nagle padł na kolana i zadał pytanie
Jest synem znanego aktora. Nie każdy wie, że są rodziną
Jest synem znanego aktora. Nie każdy wie, że są rodziną
Po jej śmierci znaleziono czerwone pudełko. W środku były dwa listy
Po jej śmierci znaleziono czerwone pudełko. W środku były dwa listy
Walka z glejakiem trwa. Opublikował nowe zdjęcie z żoną
Walka z glejakiem trwa. Opublikował nowe zdjęcie z żoną
Wyszła za znanego dziennikarza. "Zakochałam się na śmierć i życie"
Wyszła za znanego dziennikarza. "Zakochałam się na śmierć i życie"
Jesienią zaleją ulicę. Kurtka Krzan to modna propozycja na chłodne dni
Jesienią zaleją ulicę. Kurtka Krzan to modna propozycja na chłodne dni
Tylko spójrzcie na jej paznokcie. Żugaj już nosi najmodniejszy kolor
Tylko spójrzcie na jej paznokcie. Żugaj już nosi najmodniejszy kolor