Otylia Jędrzejczak szczerze o swojej przeszłości. "To dla mnie było straszne"
Otylia Jędrzejczak wydała autobiografię. Słynna pływaczka długo zbierała się do napisania książki, w której wróciła pamięcią do spowodowanego przez siebie wypadku, śmierci brata i innych traumatycznych doświadczeń.
23.11.2019 | aktual.: 23.11.2019 12:24
Otylia Jędrzejczak wydała książkę, która poruszyła wszystkich. Zdradziła w niej m.in., jak wyglądały jej relacje z trenerem Pawłem Słomińskim oraz rodzicami.
Otylia Jędrzejczak o swojej przeszłości
Olimpijka mówi otwarcie, że trener wykorzystywał jej sytuację życiową do manipulowania nią. – Potrafił dobrze rozpisać trening i skłonić mnie do ciężkiej pracy, ale robił to metodami, które bardzo wpłynęły na moje życie. Sam z resztą to potwierdził, ale dopiero po wielu latach, kiedy zakończyłam karierę. To dla mnie było straszne. Ufałam mu. Byłam typem zawodniczki, która potrafi założyć klapki na oczy i robić to, czego chce trener, wierzyć mu bez reszty i przyjmować na klatę wszystkie, nawet bardzo negatywne konsekwencje – powiedziała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Nie tylko trener był dla niej surowy. Pływaczka zdradziła, że jej były partner nie okazał jej wsparcia w trudnym momencie życiowym. – Nie przyjechał do szpitala, gdy poroniłam. Tak, wprawdzie powiedział mu, że nie musi mnie odwiedzać, ale ja na jego miejscu i tak bez wahania spakowałabym się i przyjechała – wspomniała.
W obliczu tragedii pływacza jednak mogła liczyć na swoich rodziców. Sportsmenka lubi o nich mówić jako o najlepszych rodzicach na świecie. Zawdzięcza im swoją siłę i jest im bardzo wdzięczna. Po wypadku okazali jej dużo zrozumienia i czasu. Otylia nigdy jednak nie zapytała ich o wybaczenie. – Nigdy zapytałam, czy mi wybaczyli, ale myślę, że tak. Trochę im funduję powrót do tamtych chwil, ale tak jak mówiłam, potrzebuję zamknąć ten rozdział, powiedzieć, co mam do opowiedzenia i nigdy więcej do tego nie wracać – zakończyła.
__Źródło: Wysokie Obcasy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl