Para przez chorobę traci dziecko jedno po drugim. "Wysterylizujcie się"
Brytyjczycy Adele i Craig Lake'owie doczekali się czwórki dzieci. Troje jednak zmarło, czwarte prawdopodobnie wkrótce umrze. Wszystko z powodu choroby genetycznej, przekazywanej przez matkę. Razem z ojcem dzieci usłyszała, że powinni się wysterylizować.
28.12.2018 11:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zrozpaczeni rodzice 8-letniej dziewczynki patrzą, jak umiera z powodu tej samej choroby genetycznej, która zabiła troje jej rodzeństwa. Mała Jade Lake cierpi na wyjątkowo rzadki zespół Leigha, który pozostawił ją w wieku umysłowym dwulatki i cierpiącą na ciężką epilepsję. Rodzeństwo zmarło na skutek poważnego uszkodzenia mózgu.
Pierwszy był Angel – 3-latek odszedł w 2011 r. AJ w chwili śmierci miał tylko 3 miesiące, był rok 2014. Rok później zmarła 9-letnia Jasmine. Rodzice nie mogli w spokoju przeżywać żałoby, musieli zmierzyć się z ogromną krytyką, zarówno w sieci, jak i na ulicy. – Wyzywano nas w każdy możliwy sposób – przyznał w rozmowie z lokalnymi mediami Craig Lake. – Powiedziano mi, żeby się wysterylizował. Taka jest ich opinia. Ale oni nie widzą, jak się czujemy – dodał.
46-latek niósł trumny trójki dzieci i żyje z wiedzą, że zrobi to jeszcze jeden, ostatni raz. Zespół Leigha powoli niszczy centrum mózgu. Choroba jest nieprzewidywalna i nie ma leku, który spowolniłby skutki choroby. – Chciałabym powiedzieć, że moja córka będzie tu za kolejne pięć lat – stwierdziła mama 33-letnia Adele, która jest nosicielką śmiertelnego genu. – Niestety, nie możemy tego zagwarantować – przyznała. Jade jest jednak pierwszym dzieckiem, który nauczyło się mówić i chodzić. Lekarze nie wierzyli własnym oczom. Nazwali dziewczynkę długowieczną, choć ma jedynie 8 lat.
Mimo że rodzice nie mogą uratować córki, chcą żyć chwilą. – Nie wiemy, co przyniesie jutro. Nie wiemy, jak długo to potrwa – zauważył Craig. W ciągu ostatnich 6 miesięcy stan Jade się pogorszył. Zaszkodzić może jej teraz zwykłe przeziębienie. Pierwsze dziecko, które stracili, Angel, zmarło w ramionach ojca, po dwóch dniach choroby. Syn AJ zmarł w ciągu 12 godzin od pojawienia się wysokiej temperatury. Jasmine, która żyła 9 lat, przeszła powolną 38-dniową śmierć.
Adele i Craig powiedzieli, że żadne z ich dzieci nie było zaplanowane i "nie wierzą w aborcję". – Ludzie mogą myśleć, że mamy rację lub nie, ale dla nas życie jest życiem bez względu na wszystko – wyznał Craig. Podkreślił jednak, że nie planują z żoną więcej potomstwa, bo "mają dość".
Jakie jest wasze zdanie w tym temacie? Prześlijcie nam swoją opinię przez formularz dziejesie.wp.pl