Blisko ludziPartner daje jej 15 funtów za każde zbliżenie. W ten sposób kobieta "zarabia" na prezent świąteczny

Partner daje jej 15 funtów za każde zbliżenie. W ten sposób kobieta "zarabia" na prezent świąteczny

Pewna użytkowniczka portalu Reddit wyznała, w jaki sposób "zarabia" na świąteczny prezent. Jej partner postawił warunek: "podarunek za seks". Im więcej razy dojdzie do zbliżenia, tym droższy prezent dostanie kobieta. W komentarzach burza. "To brzmi jak prostytucja".

Kobieta dostaje od swojego partnera 80 zł za każde zbliżenie
Kobieta dostaje od swojego partnera 80 zł za każde zbliżenie
Źródło zdjęć: © Reddit
Marta Kutkowska

16.12.2021 15:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pomysłowość niektórych par potrafi zadziwić. Związek z definicji powinien opierać się na bezinteresownym wsparciu, szacunku i bliskości. Ci partnerzy postanowili jednak bardzo wyraźnie podkreślić, na czym w relacji im najbardziej zależy. Mężczyzna kocha seks, a kobieta drogie prezenty. Ustalili więc zasadę "zarabiania" na świąteczny podarunek. Internauci nie przebierali w słowach.

20 funtów za seks

Każde zbliżenie para wyceniła na równowartość 80 zł. W ten sposób mężczyzna ma pewność, że jego potrzeby łóżkowe zostaną zaspokojone, a kobieta, że dostanie prezent marzeń. Internauci mają jednak wątpliwości co do kwestii moralnej, która się tu pojawia. Uważają, że taki układ to nic innego, jak prostytucja. Pouczają mężczyznę, żeby spróbował podbić serce ukochanej w mniej wyrachowany sposób.

Inni z kolei mówią, żeby nie przesadzać. Argumentują, że to przecież tylko niewinna zabawa i skoro obie strony są zadowolone, to nie ma w tym nic złego. Kobieta nie powiedziała, ile ostatecznie udało jej się zebrać, ale wygląda na to, że prezent w tym roku nie będzie skromny.

Czy to przemoc ekonomiczna?

Powyższa historia nosi znamiona przemocy ekonomicznej. Wydaje się, że jedna ze stron ma przewagę finansową wobec drugiej i wykorzystuje ją do kontrolowania partnera.

"Celowe uzależnienie finansowe, wydzielanie, kontrolowanie, nadmierne krytykowanie wydatków, to przejaw przemocy. Niestety wciąż wiele osób, które doświadczają agresywnych, upokarzających zachowań w tym obszarze, nie wie, że ma prawo i może zwrócić się o pomoc. Poprzez naszą kampanię i działania edukacyjne chcemy to zmienić" – mówiła na łamach WP Kobieta Joanna Piotrowska, prezeska fundacji Feminoteka.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Komentarze (355)