Paulina Młynarska wydała oświadczenie. Opisała ze szczegółami medialną burzę
Paulina Młynarska w ostatnim czasie zamieściła obszerny wpis komentujący wypowiedź Jurka Owsiaka dotyczący "aborcji na pstryknięcie". Po wywołaniu do tablicy, lider WOŚP przekazał Młynarskiej wyjaśnienie oraz własne stanowisko w tej sprawie. Jak się okazuje, to nie koniec medialnej afery.
Paulina Młynarska na bieżąco komentuje sytuację w Polsce, szczególnie sprawy dotyczące bezpośrednio wyroku TK oraz działań rządu utrudniających korzystanie z podstawowych praw człowieka. Ostatnio oburzyły ją słowa Owsiaka, który w imieniu całego WOŚP stwierdził, że nie popiera aborcji na życzenie. W odpowiedzi Młynarska nazwała go "dziadersem".
Młynarska i kolejne oświadczenie
Paulina Młynarska bardzo szybko zareagowała na wypowiedź Owsiaka. W swoim wpisie wielokrotnie podkreśliła, że lider najwidoczniej nie przemyślał swojego stanowiska w tak poważnej sprawie i przy okazji przypomniała, że to nie pierwszy raz, gdy Owsiak posłużył się "uogólnioną w całym pokoleniu pogardą".
Jurek Owsiak odpowiedział w wiadomości prywatnej Paulinie Młynarskiej, wyjaśniając nieporozumienie i próbując załagodzić sytuację. Publicystka postanowiła opublikować informację przekazaną jej przez lidera WOŚP na Facebooku. Tym samym udowodniła, że mimo różnicy zdań w danym temacie, mogli w końcu dojść do porozumienia.
Jednak na tym sprawa się nie zakończyła. Młynarska w sobotnim wpisie na Facebooku zamieściła kolejne oświadczenie. Zawarła w nim informację, że od kilku dni jest wręcz atakowana przez fanatycznych zwolenników Owsiaka. Napisała także, że otrzymała mnóstwo pogróżek i inne nieprzyjemne komentarze pod swoim adresem. Młynarska przypomniała też, o co właściwie chodzi ze sprawą: "Słowa Jurka Owsiaka na temat aborcji „na pstryknięcie” dotknęły do żywego i oburzyły ogromną rzeszę kobiet i mężczyzn, którzy od miesięcy protestują przeciwko radykalizowaniu prawa aborcyjnego w Polsce".
Publicystka wyjaśniła również, że WOŚP tworzą wszyscy, w tym także ona i zawsze traktowała oraz traktuje Owsiaka jako autorytet. Podziękowała liderowi za wcześniejszą wiadomość, którą pozwoliła sobie opublikować. Publicystka zaznaczyła, że nie dostrzega w nim "pół boga labo satrapę" i wysnuła wniosek, że sam Owsiak także nie postrzega siebie w taki sposób. Na koniec dodała:
"Chciałabym, aby mężczyźni, [...] zechcieli wypowiadać się na ten temat w sposób przemyślany, zważając na raniący i umniejszający język, który z taką łatwością często się sam wyrywa. My go już naprawdę nie chcemy słyszeć. Nawet od tych męskich liderów, których uwielbiamy i którym ufamy. I chciałabym, aby obrońcy tak pięknej idei, jaką jest WOŚP nie szargali jej kierując do kogokolwiek słowa skrajnej nienawiści i życzenia śmierci".