Paulina Smaszcz jechała bez zapiętych pasów. Tak się wytłumaczyła

Od kilku tygodni Paulina Smaszcz jest wyjątkowo aktywna w sieci. Pod ostatnim filmem opublikowanym przez nią w mediach społecznościowych internauci wytknęli jej brak zapiętych pasów podczas jazdy samochodem. Była żona Macieja Kurzajewskiego odniosła się do uwag. Co napisała?

Paulina Smaszcz pokazała nagranie, na którym nie ma zapiętych pasów
Paulina Smaszcz pokazała nagranie, na którym nie ma zapiętych pasów
Źródło zdjęć: © Instagram

Po doprowadzeniu swoim komentarzem do ujawnienia związku Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, była żona dziennikarza - Paulina Smaszcz - wyjątkowo zaktywizowała się w internecie i mediach. Początkowo komentowała głównie nowy związek swojego byłego męża, z czasem w dyskusję wciągnęła zdecydowanie więcej osób.

W ostatnich tygodniach doprowadziła do medialnej konfrontacji m.in. Izabelę Janachowską i jej męża Krzysztofa Jabłońskiego, a także np. Iwonę Pavlović. Ostatnio pojawiła się także informacja o tym, że Smaszcz straciła pracę w firmie JLL Polska, a sama prezenterka poruszyła temat swoich problemów ze zdrowiem. Na najnowszym nagraniu wytknięto jej jednak inną rzecz, którą także skomentowała.

Fani wytykają Paulinie Smaszcz brak zapiętych pasów

W środę, Paulina Smaszcz podzieliła się z obserwatorami na Instagramie filmikiem, na którym jechała samochodem na nagranie do programu Moontalk.

- Wywiad przeprowadzi ze mną mądra, piękna, niepowtarzalna dziennikarka Magdalena Kasperowicz. Będziemy rozmawiać o Polkach w połowie biegu życia. O ich zdrowiu, wartościach, priorytetach, braku wsparcia, macierzyństwie, partnerstwie, niewykorzystanym potencjale, życiu zawodowym i prywatnym, którym nie jest łatwo w patriarchalnym, katolickim, nacjonalistycznym kraju - zapowiedziała Smaszcz.

Internauci od razu zauważyli i wytknęli dziennikarce w komentarzach, że podczas jazdy samochodem nie miała zapiętych pasów.

Paulina Smaszcz znowu się tłumaczy

Była żona Macieja Kurzajewskiego jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Nie tylko chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami, ale często także wchodzi w interakcję z obserwatorami. Tak było i w tym przypadku, gdy pod nagraniem z drogi do studia internauci przypominali jej o konieczności zapinania pasów podczas jazdy samochodem.

"A pasy?", "Ale Pani Paulino paaaaaasssssy zapinamy" - pisali.

W odpowiedzi, Paulina Smaszcz podziękowała za troskę i powołała się na swoją chorobę. "Niestety zabronione zapinanie ze względu na kręgosłup" - odpowiedziała.

Szczegółowo o chorobie opowiedziała w rozmowie z Moniką Jaruzelską. Wspominając czas operacji, wytknęła także, że w trudnym czasie nie mogła liczyć na wsparcie najbliższej rodziny.

- Pięć poważnych operacji i diagnoza: nie wiemy, czy będziesz chodzić. Moje cztery przyjaciółki 24 godziny na dobę zmieniały mi pieluchy, myły mnie, karmiły i dbały. One pokazały mi tak naprawdę, na czym polega przyjaźń. Wszyscy inni uciekli, nawet moja rodzina. Nie było przy mnie matki, nie było byłego męża, nie było teściowej, nie było sióstr mojego byłego męża, nawet nie było mojego brata. To jest naprawdę świetna lekcja pokory wobec prawdziwych uczuć - mówiła.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (59)