Paulina Smaszcz ma dość? Udostępniła znaczące nagranie
Medialna burza wokół związku Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego trwa. Internauci zauważyli, że po raz kolejny, choć nie wprost, głos w sprawie zabrała Paulina Smaszcz, była żona prezentera TVP. Dziennikarka przytoczyła swoją archiwalną wypowiedź, w której w mocnych słowach wyraziła swoje zdanie na temat mniej ambitnych kobiet.
Od momentu, gdy Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ogłosili, że są razem, internauci wciąż są ciekawi, jak do sprawy odnosi się była żona dziennikarza. Sama Paulina Smaszcz dosadnie komentuje wszelkie pojawiające się informacje - w końcu to właśnie po jej komentarzu pod zdjęciem Cichopek para postanowiła ujawnić swój związek. Niedawno na Instagramie Smaszcz pojawiła się relacja z ostrą wypowiedzią dziennikarki o pewnej grupie kobiet - czyżby było to nawiązanie do obecnej sytuacji? Internauci nie mają wątpliwości.
Paulina Smaszcz przywołała swoją wypowiedź sprzed lat
Dziennikarka udostępniła na instagramowej relacji fragment wywiadu, w którym opowiedziała o tym, że w obecnych czasach ambitnym kobietom jest zdecydowanie trudniej.
- Łatwo jest tylko tym, które nie są ambitne, szukają bogatych mężczyzn i są ku***szonami, i tak jest. To nie jest żadne odkrycie - stwierdziła wówczas Smaszcz.
W odpowiedzi na tę relację inni użytkownicy popularnej aplikacji stwierdzili, że w końcu ktoś potrafi nazwać rzeczy po imieniu.
"Jest pewna granica obłudy i kłamstwa"
Nie tak dawno Paulina Smaszcz postanowiła udzielić wywiadu Monice Jaruzelskiej, podczas którego rzuciła w stronę byłego męża wiele oskarżeń. Dziennikarka wyznała, że widziała, że coś jest między Katarzyną a Maciejem jeszcze, gdy była w związku małżeńskim z Kurzajewskim. Iskra pomiędzy prowadzącymi "Pytanie na śniadanie" miała pojawić się w 2019 roku, gdy spotkali się na planie programu "Czar par". Smaszcz postanowiła wyjaśnić, skąd wzięły się jej gwałtowne reakcje na ujawnienie związku prezenterów.
- To był program, który jakby spowodował ten ich wybuch namiętności… Jest pewna granica obłudy i kłamstwa… Kiedy się rozwodziliśmy, umówiliśmy się na coś – na szacunek do naszych dzieci i szacunek do naszej przeszłości. Niestety, po dwóch latach od naszego rozwodu nie zostało to uszanowane i stąd moja reakcja. Impulsem były kłamstwa wobec moich synów, okłamywanie ich w sprawie tego, gdzie jest i z kim w tamtym momencie - zdradziła dziennikarka.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl