Paulina Smaszcz niedawno rozstała się z partnerem. Internauci jej o tym nie dają zapomnieć
Paulina Smaszcz na swoim profilu na Instagramie opublikowała wpis, w którym dobitnie przypomniała, że nadeszła jesień. Chociaż zamknęła w swoim życiu pewien rozdział i publicznie pisała o tym, że nie chce rozdrapywać starych ran, internautka przypomina jej o życiu w pojedynkę.
01.10.2020 13:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
" I zaczną się wodospady liści, kasztany, chwile przy kominku i rozgrzewanie rąk. Zawsze mam zimne stopy i nos, ale serce gorące" – zdradziła Paulina Smaszcz na swoim profilu na Instagramie. Czarnobiałe zdjęcie, na którym pozowała w dużym ciepłym swetrze, zdecydowanie wprowadziły internautów w jesienny klimat.
Paulina Smaszcz - instagram
W komentarzach obserwatorzy również dzielili się swoimi odczuciami co do jesiennej aury. Wśród wyznań i wspomnień znalazł się komentarz, który jednak nie powinien mieć miejsca. "Szkoda, że w pojedynkę. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego" – napisała internautka. Ten komentarz nie doczekał się odpowiedzi.
Jakiś czas temu Paulina Smaszcz przyznała, że nie chce być kojarzona z "tajemniczym biznesmenem". "Po raz kolejny informuję, że nic już nie łączy mnie z panem Rafałem Krauze, który jest opisywany jako 'tajemniczy biznesmen'. Nic mnie z nim nie łączy i proszę nie łączyć mojego nazwiska z jego nazwiskiem. To znajomy, który pojawia się na wspólnych imprezach, a jego niechlubna bawidamkowa przeszłość i teraźniejszość mnie już nie dotyczy. [...] Byle kto mnie nie interesuje i byle komu nie będę poświęcać uwagi, energii, czy zainteresowania" - napisała w obszernym oświadczeniu na Facebooku.
Wcześniej ekspertka zakończyła związek małżeński z Maciejem Kurzajewskim po 23 latach małżeństwa. Chcieli, by ich rozstanie obyło się bez afer i publicznego prania brudów. Ich małżeństwo zakończyło się za porozumieniem stron, a oni nie wypowiadają się na temat tego, co ich łączyło oraz przyczyn rozpadu związku.