Piękna strona medycyny
Dawniej chirurg plastyczny miał do dyspozycji skalpel, ssak, silikon i toksynę botulinową. Dzisiaj chirurgia plastyczna i medycyna estetyczna dysponują technologią rodem z kosmosu: lasery o najróżniejszej długości fal, plasma, krioterapia, fale uderzeniowe, mikroroboty. Jak się w tym wszystkim połapać? Dr Marcin Ambroziak udzielił odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania. Zebrał je w swojej nowej książce "Piękno bez tajemnic. Przewodnik po medycynie estetycznej".
27.04.2017 | aktual.: 08.06.2018 14:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aleksandra Kisiel: Polki coraz chętniej przychodzą do gabinetów medycyny estetycznej. Czego najczęściej oczekują od lekarza? Nadal cudów czy mają bardziej urealnione pragnienia?
Marcin Ambroziak: Oczekiwania Polek wobec lekarzy to temat rzeka, ale wszyscy oczekują doskonałej opieki i indywidualnego podejścia. Część pacjentów jest doskonale zorientowana w możliwościach medycyny estetycznej. Wiedzą dokładnie, czego chcą. Czasami nawet wymieniają nie tylko zabieg, który ma być wykonany, ale też rodzaj, typ i producenta preparatu. To nawet upraszcza moją pracę, choć czasami wybory te nie są trafne i wymagają korygowania w trakcie pierwszej konsultacji. Inna grupa pacjentów po prostu zdaje się na wiedzę lekarza i prosi o zaradzenie jakiemuś problemowi. Częstym i zrozumiałym nieporozumieniem jest chęć wyboru jak najmniej inwazyjnego zabiegu w celu uzyskania skomplikowanego efektu. Przykładem może być poszukiwanie nieinwazyjnych urządzeń do powiększania piersi. Pacjenci, którzy trafiają do mojej kliniki zainspirowali mnie do napisania książki – przewodnika po możliwościach medycyny estetycznej. Książka jest poradnikiem upraszczającym życie zarówno pacjentom, jak i lekarzom. W mnogości oferty medycyny estetycznej i zawiłości rozmaitych wskazań czasami trudno się połapać, jakie narzędzia mogą być użyte do rozwiązania danego problemu. Poradnik może być lekturą domową dla ludzi zainteresowanych możliwościami medycyny, jak również przydatny w wyborze najlepszego zabiegu dla danej osoby. Świadomy pacjent to połowa sukcesu.
Czy przełożenie pańskiej ogromnej wiedzy na język pisany (i zrozumiały dla laików) było wyzwaniem?
Tłumaczenie pacjentom, na czym polega zabieg, jakich efektów należy się spodziewać, jak wygląda rekonwalescencja, to bardzo duża część mojej codziennej pracy, więc mam w tym wprawę. Podobnie jak w rozmowach z dziennikarzami, dlatego przyznam, że praca nad książką nie była trudna. Ewentualny "ból tworzenia" łagodził fakt, że oprócz mnie nad dziełem pracowała Marta Urbaniak – świetna dziennikarka, która świat medycyny estetycznej i urody zna od podszewki. Niewątpliwie mam szczęście do partnerów. Za wizualną stronę odpowiadała moja żona, więc absolutnie nie miałem na co narzekać.
A skoro o narzekaniu mowa – jakie części ciała najtrudniej jest poprawić?
Jeżeli mamy do dyspozycji nie tylko dermatologię estetyczną, ale też chirurgię plastyczną, prawie wszystko jest możliwe. Niektóre części ciała są jednak bardziej oporne na nasze działanie. Niewątpliwie takim elementem są ramiona, zwłaszcza te dotknięte znaczną wiotkością. Także szyja sprawia lekarzom spore trudności. Zazwyczaj zabiegi, które świetnie działają na twarz, dają niewielkie efekty w obrębie szyi. I niestety często pacjentki trafiają do gabinetu, gdy stan skóry w tej okolicy jest już zły. Największym sprzymierzeńcem lekarza chirurga plastycznego jest bowiem odpowiednia profilaktyka. Zdecydowanie łatwiej jest utrzymać ciało w dobrej kondycji, niż naprawiać lata zaniedbań.
Nawet mimo ogromnego postępu w medycynie?
Oczywiście, dzisiaj lekarz może zrobić rzeczy, o których nie śniłoby się mu 10 lat temu. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że medycyna estetyczna rozwija się w bardziej spektakularny sposób niż telefonia komórkowa. Nowe urządzenia pojawiają się co kilka miesięcy. Lasery, ultradźwięki, fale radiowe, plasma, krioterapia, fala uderzeniowa - to tylko niektóre przykłady rozwoju urządzeń. Separatory tkanki tłuszczowej, wykorzystanie komórek macierzystych, kleje do zamykania żylaków otwierają zupełnie nowe możliwości. Udoskonalone preparaty do wstrzykiwań dają lepsze efekty i większe bezpieczeństwo leczenia. Zastosowanie robotów do przeszczepiania włosów to zapowiedź stosowania rozwiązań rodem z filmów science-fiction. Jednak największą różnicą jest ilość ludzi zainteresowanych medycyną estetyczną, która powoli staje się nieodłączną częścią dzisiejszej rzeczywistości. Wynika to przede wszystkim z rosnących możliwości, łatwości pozyskania i bezpieczeństwa wykonywanych procedur.
Dawne hity, np. sztuczne wypełniacze, przechodzą powoli do lamusa. Dlaczego preparaty autologiczne są tak popularne? W czym komórki tłuszczowe są lepsze od kwasu hialuronowego?
Tkanka tłuszczowa to superwypełniacz. Przede wszystkim dlatego, że jest to materiał produkowany przez nasz organizm. Odpada więc ryzyko uczulenia czy odrzucenia preparatu. Jest żywą tkanką z mikrounaczynieniem i komórkami macierzystymi. W większości przypadków nie ma ograniczeń w ilości, a czas utrzymywania się po przeszczepie jest mierzony w latach. Daje to możliwość uzyskania naturalnego, pełnego i długo utrzymującego się efektu estetycznego. Niestety, ze względu na bardziej skomplikowany proces, w dalszym ciągu na rynku królują preparaty wypełniające na bazie kwasu hialuronowego. Zabiegi są proste, szybkie, tańsze, łatwiej dostępne i bardzo bezpieczne, choć przeciętny czas utrzymywania się kwasu hialuronowego to 12 miesięcy.
*No tak, kobiety od lat marzyły o tym, aby niechciany tłuszczyk "przesunąć" z bioder czy ud w inne miejsca. Teraz to marzenie można spełnić w gabinecie lekarskim. Problem zaczyna się wtedy, gdy w klinice medycyny estetycznej jesteśmy równie często, co na siłowni. Czy faktycznie można się od tego uzależnić? *
Wydaje mi się, że uzależnienie od medycyny estetycznej w większości przypadków ma charakter łagodny i można je porównać do uzależnienia od innych dóbr luksusowych. Patologiczne zachowania zdarzają się bardzo rzadko. Wtedy rola lekarza sprowadza się do edukacji i czasami odmowy wykonania zabiegu, bo nasze credo to "po pierwsze, nie szkodzić". Zabiegów estetycznych zwykle nie wykonuje się u dzieci i młodzieży. Należy pamiętać, że nie są one remedium na obniżenie nastroju w depresji. Nigdy nie wykonujemy procedur estetycznych, gdy mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie pacjentów. Te sytuacje są niesłychanie rzadkie i stanowią margines naszej codziennej pracy, choć są dość nośne medialnie. Medycyna estetyczna to nie zabiegi dla zblazowanych ze skłonnością do przesady. To w większości krótkie, dostępne i bardzo bezpieczne zabiegi niemalże dla każdego. Do idealnego wykorzystania tych osiągnięć medycyny wystarczy zdrowy rozsądek i odrobina wiedzy, co starałem się przekazać w poradniku.