Pieniądze – temat tabu w związku?
Mimo że są ze sobą od wielu lat, nigdy nie rozmawiają o pieniądzach. Aż co siódma para w wieku powyżej 40. roku życia omija ten temat w obawie, że spowoduje on kłótnię, niezręczność albo zakłopotanie. Tak wynika z ankiety, przeprowadzonej wśród 2 tysięcy Brytyjczyków.
10.12.2012 | aktual.: 10.12.2012 22:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mimo że są ze sobą od wielu lat, nigdy nie rozmawiają o pieniądzach. Aż co siódma para w wieku powyżej 40. roku życia omija ten temat w obawie, że spowoduje on kłótnię, niezręczność albo zakłopotanie. Tak wynika z ankiety, przeprowadzonej wśród 2 tysięcy Brytyjczyków.
Uczestnicy badania największe opory mieli przed dyskutowaniem o finansowej przyszłości czy o emeryturze. Łatwiej przychodziły im tematy związane z codziennymi wydatkami i z krótkoterminowym planowaniem domowego budżetu. Takie dyskusje regularnie prowadziła w swoim domu ponad połowa ankietowanych. Znacznie mniej (34 proc.) rozmawiało ze swoim partnerem o sprawach wymagających większych nakładów finansowych, czyli na przykład o remoncie, bardziej kosztownych zakupach czy o wydatkach na przyjemności.
Tylko nieco ponad 1/5 badanych była skłonna rozmawiać z partnerem o swoich oszczędnościach lub inwestycjach, a jedynie 16 procent poruszało kwestię emerytury. Także snucie wspólnych marzeń, wybiegających nieco dalej w przód i wiążących się z pieniędzmi, nie było zbyt popularne w dyskusjach małżonków. Jeśli już miało miejsce, to z reguły jako wątek poboczny do rozmów o codziennych potrzebach i wydatkach.
Aż 25 procent uczestników ankiety było zdania, że rozmowy o pieniądzach, tuż po obowiązkach domowych i konfliktach rodzinnych, stanowią najbardziej zapalny punkt. I – co zadziwiające – wiele osób nie odczuwało potrzeby wprowadzenia tematów finansowych do swojego życia z partnerem. Aż 15 procent zadeklarowało, że tego nigdy nie zrobi.
Tymczasem Vince Smith-Hughes, ekspert ds. emerytury w agencji ubezpieczeniowej Prudential, która zleciła owo badanie, twierdzi, że pary, które nie lubią rozmawiać o pieniądzach, mogą stracić w dłuższej perspektywie. - To ciężki temat i wiele osób próbuje go uniknąć, szczególnie jeśli chodzi o dyskusje związane, na przykład, z emeryturą, która wydaje się hen daleko – mówi na łamach dailymail.co.uk. – Ale naprawdę opłaca się być szczerym w tym względzie. Tylko prowadząc ze sobą otwarte rozmowy, partnerzy mogą przestać martwić się o to, co przyniesie przyszłość.
Skłonność Brytyjczyków do nierozmawiania o pieniądzach i planach finansowych nie dziwi, szczególnie w świetle innych badań, przeprowadzonych przez grupę finansową Legal & General. Ich wyniki pokazują, że gdyby pracę stracił główny żywiciel rodziny, jej członkom starczyłoby środków do życia tylko na 19 dni. Wiele par jednak nie oszczędza w ogóle, bo pensje pochłaniają bieżące wydatki. Aż 40 procent ankietowanych nie miało żadnych odłożonych pieniędzy.
- Młodzi ludzie nie są finansowo przygotowani na wypadek nagłej straty pracy, poważnej choroby czy śmierci, tymczasem smutna prawda jest taka, że powinni się z tym liczyć – mówi John Pollock, dyrektor operacyjny w grupie Legal & General.
Podobny problem dotyczy Polaków. Miesięczne zarobki pokrywają opłaty, kredyt i codzienne zakupy. Odkładamy mało, o ile w ogóle nam się to udaje. Ponad połowa Polaków (52 proc.) deklaruje, że przeznacza wszystko na bieżące potrzeby. Mimo panującego kryzysu, spadł i tak już niski odsetek osób oszczędzających regularnie (z 10 proc. do 7 proc.). Wynika to z badania „Postawy Polaków wobec oszczędzania” przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy przez TNS Pentor.
Raport brytyjskiej grupy Legal & General również zwraca uwagę, że w dobie kryzysu wcale nie zaciskamy pasa. Wiedząc, że nie stać nas na większe luksusy, tracimy pieniądze na drobne, często średnio potrzebne, przyjemności, takie jak ubrania, alkohol czy papierosy. - Wiemy, jak trudna jest sytuacja finansowa współczesnych rodzin – dodaje Pollock. – Dla wielu wyzwaniem jest związanie końca z końcem i utrzymanie pracy.
Brytyjczycy i Polacy w swojej trosce o pieniądze nie są odosobnieni. Badania pokazują, że aż 57 procent młodych Amerykanów w wieku od 18 do 34 lat uważa je za swoje największe zmartwienie. Eksperci przekonują, że chociażby dlatego warto rozmawiać na ten temat ze swoim partnerem. Na portalu equalityinmarriage.org można znaleźć kilka wskazówek, jak to zrobić.
Przede wszystkim dobrze zadbać o to, by takie rozmowy nie obracały się wokół liczb i suchych kalkulacji, lecz aby partnerzy skoncentrowali się również na swoim nastawieniu emocjonalnym do pieniędzy, przedyskutowali własne nawyki związane z ich wydawaniem czy poglądy dotyczące oszczędzania.
Niezwykle ważne jest też, by wybrać na taką rozmowę odpowiednie miejsce i moment. Rozpoczynając temat, musimy być pewni, że nic nam nie przeszkodzi w jego omawianiu i, że mamy na to wystarczająco dużo czasu.
W niektórych przypadkach może się nie udać uniknąć kłótni. Jeśli jednak atmosfera stanie się zbyt napięta, lepiej odłożyć rozmowę na jakiś czas i powrócić do niej, gdy opadną emocje.
Na podst. dailymail.co.uk, Izabela O’Sullivan (io/mtr)