Pierce Brosnan przyszedł na premierę z żoną. Byli uroczy
Pierce Brosnan wystąpił w kontynuacji "Mamma Mia" i nie mogło zabraknąć go na londyńskiej premierze filmu. U jego boku stanęła żona Keely Shaye Smith. Oboje wyglądali, jakby dopiero się w sobie zakochali.
Pierce Brosnan postawił na klasyczną elegancję – zadał szyku w czarnym, dopasowanym do sylwetki garniturze i nieco rozpiętej koszuli. Jego ukochana Keely Shaye Smith założyła błękitną kreację z falbaniastymi rękawami. I to był strzał w dziesiątki.
Para trzymała się za ręce na niebieskim dywanie, chętnie pozując fotoreporterom. Pierce i Keely przypominali parę nastolatków, którzy właśnie oszaleli na swoim punkcie. Są przykładem na to, że w Hollywood jeszcze istnieje prawdziwa miłość.
Brosnan poznał swoją żonę na plaży w Meksyku w 1994 r. Siedem lat później przyrzekł jej miłość aż po grób. Część fanek aktora nie była zadowolona z takiego obrotu spraw. Potrafiły niewybrednie komentować wygląd Keely. Ich zdaniem, nie pasuje do Pierce'a ze względu na swoją tuszę. On sam podkreśla, że kocha ją taką, jaka jest. Miał jej nawet zabronić chudnąć pod presją hejterów.
Filmowy James Bond chętnie powtarza żonie, jaka jest dla niego ważna za pośrednictwem Instagrama. Na swoim koncie często dzieli się wspólnymi zdjęciami, pisząc o Keely: "Moja dziewczyna…". Smith jest drugą małżonką Brosnana. Pierwsza - Cassandra Harris - zmarła na raka jajników. W 2013 r. ta sama choroba odebrała aktorowi przybraną córkę Charlotte.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl