Platoniczny romans Ernesta Hemingwaya i Marleny Dietrich trwał 30 lat
Poznali się przypadkiem podczas rejsu luksusowym statkiem. Ich korespondencja była przepełniona miłosnymi wyznaniami i wizjami wspólnej przeszłości. Czy wielkie gwiazdy łączyła także namiętność w codziennym życiu?
Marlena Dietrich jednym spojrzeniem potrafiła rozkochać w sobie każdego. Gwiazda była łączona zarówno z kobietami, jak i mężczyznami. Podobno romansowała z Edith Piaf i Zbigniewem Cybulskim. Jej urokowi uległ także jeden z najważniejszych pisarzy XX wieku, Ernest Hemingway.
Zobacz także: Mediacje przed rozwodem. Pole bitwy czy oaza kompromisu?
Nogi za milion dolarów
Marlena Dietrich stworzyła wizerunek, który dał jej tytuł legendy. Podobno swoje bajeczne nogi ubezpieczyła na milion dolarów, a włosy oprószała 14-karatowym złotem. Rola Loli w "Błękitnym Aniele" zapewniła jej miejsce w historii kina, a starannie dobrane stylizacje przeszły do historii mody.
- Jeśli nie miałaby niczego innego niż głos, nim łamałaby serca. Ale ona ma jeszcze piękne ciało i twarz o niezanikającej urodzie. To nieważne, w jaki sposób złamie ci serce, ona po prostu jest po to, by to robić - tak opisuje aktorkę właśnie Ernest Hemingway.
Autor "Pożegnania z bronią" poznał diwę podczas rejsu luksusowym statkiem z USA do Europy. Aktorka chciała się przysiąść do nowo poznanych współpasażerów, jednak brakowało jej pary. Swoje towarzystwo zaoferował pisarz. Od tej kolacji zaczęła się ich romantyczna znajomość.
"Za każdym razem, gdy obejmowałem cię ramionami, czułem, że jestem w domu"
Zakochani pozostawili po sobie korespondencję, której lektura, porusza. Pisarz nazywa swoją wybrankę "małą Kraut" lub "najdroższą Kraut".
Platoniczni "kochankowie" snują w listach wizje wspólnej przyszłości. W żartach planują otwarcie wspólnego klubu, w którym ona by śpiewała, a on pilnował porządku.
Diwa w taki sposób wyraża swoją miłość:
- Myślę, że najwyższy czas powiedzieć ci, że myślę o tobie nieustannie. Czytam twoje listy w kółko i rozmawiam o tobie z kilkoma wybranymi osobami. Przeniosłam twoje zdjęcie do mojej sypialni i przeważnie patrzę na nie bezradnie - pisała.
Dlaczego nigdy ich znajomość nie nabrała cielesnego charakteru? Pisarz podsumowuje to tak:
- Byliśmy ofiarami niezsynchronizowanej pasji. Kiedy nie byłem zakochany, Kraut była zanurzona w romantycznym ucisku, a gdy ona była na powierzchni i pływała z tymi cudownie szukającymi oczami, ja byłem zanurzony.
Aż do śmierci pisarza, pozostali wielkimi przyjaciółmi, którzy inspirowali się nawzajem.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl