Blisko ludzi"Po 21 latach picia i brania obudziłem się bez trzęsących się rąk". Tak Misiek Koterski wspomina chwile uzależnienia

"Po 21 latach picia i brania obudziłem się bez trzęsących się rąk". Tak Misiek Koterski wspomina chwile uzależnienia

- Umierałeś na moich rękach, a ja nic nie mogłem z tym zrobić - powiedział mu po latach przyjaciel. Uzależnienie potrafi być nieobliczalne. W najnowszym wywiadzie Misiek Koterski opowiedział o swoich nałogach. Jak wyznał, próbował chyba wszystkiego.

Opowiedział o swoim uzależnieniu
Opowiedział o swoim uzależnieniu
Źródło zdjęć: © AKPA

Z nałogiem walczył wiele lat. Teraz walczy o to, żeby do uzależnienia nie wrócić. Misiek Koterski szczerze opowiedział o swojej chorobie. Chce przestrzec innych i pokazać, że zmiana jest możliwa.

Misiek Koterski o uzależnieniu od alkoholu

Alkoholizm jest chorobą, która zostaje z człowiekiem na zawsze. Ale z nałogu można wyjść i wrócić - na tyle, na ile się da - do zdrowia. Misiek Koterski, jak przyznał w rozmowie z magazynem "Party", miał chwile, w których nie wierzył, że uda mu się pokonać nałóg.

- Sam w to nie wierzyłem, przecież brałem w hurtowych ilościach. Mieszałem wszystko naraz. Spróbowałem chyba wszystkich zakazanych substancji psychoaktywnych, które istnieją na świecie. W końskich dawkach, które innych ludzi zabijały. Mój organizm był odporny, nigdy nie przeżyłem żadnej zapaści, nie doznałem uszczerbku na zdrowiu, może dlatego nie umiałem się zatrzymać? Miałem jakąś obsesję. Przeszedłem roczne, półroczne i zamknięte terapie. Zaszywałem się. Nic nie pomagało - przyznał.

Aktor nie ukrywa, że były momenty, w których było bardzo źle. Odbijało się to także na jego najbliższych. Przyjaciel Miśka Koterskiego w pewnej chwili stracił nadzieję.

- Kiedyś ze łzami w oczach powiedział mi: "Umierałeś na moich rękach, a ja nic nie mogłem z tym zrobić. Ani twoja mama, ani tata, ani najbliżsi. Ta bezsilność była ogromnym ciężarem. Pogodziliśmy się w pewnym momencie z tym, że ty tego nie przeżyjesz". A teraz? Widzi szczęśliwego, "czystego" człowieka - opowiadał Misiek Koterski.

Wyszedł z nałogu

Misiek Koterski postanowił, że chce o siebie zawalczyć. Wiedział, że będzie trudno. - W grudniu minie osiem lat od momentu, kiedy na kolanach z całych sił poprosiłem Boga o siłę. O to, by wyzwolił mnie z kajdan nałogów i zdjąć ze mnie ten okrutny ciężar. I stał się cud, doświadczyłem jego łaski. Po 21 latach picia i brania obudziłem się bez trzęsących się rąk i przymusu zażycia. Powstałem z martwych i dostałem drugie życie! Więcej dowodów na istnienie Boga nie potrzebowałem - wspomniał Misiek Koterski.

Od tamtej pory jego życie całkowicie się zmieniło. - Nie pamiętam kilkunastu lat z mojego życia i to jedyne, czego żałuję. Dziś mam inne priorytety. Chcę być fair wobec siebie i przeżyć życie namacalnie, bez żadnego odurzania. Pozwalam sobie na cały wachlarz emocji. Mam prawo płakać, przeżywać radości i smutki, śmiać się i być wku*wionym na cały świat. I to jest życie! - dodał w rozmowie z "Party".

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i potrzebujesz rozmowy z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Zagłosuj na #Wszechmocne 2022
Zagłosuj na #Wszechmocne 2022© WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (22)