Po wypadku córki Chorosińskiej chwyciła za telefon. Mało kto wiedział
18.01.2024 09:30, aktual.: 18.01.2024 12:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ilona Łepkowska nabrała wody w usta, gdy zapytano ją o Dominikę Chorosińską i jej wypowiedzi w Sejmie. Swego czasu panie były dość blisko - pracowały razem na planie "M jak miłość". Scenarzystka pomogła aktorce w krytycznej sytuacji. Córka Chorosińskiej znalazła się wówczas w szpitalu.
Ścieżka kariery Dominiki Chorosińskiej dla wielu może być dość zaskakująca. Aktorka znana dzięki serialowi "M jak miłość" w pewnym momencie zniknęła z mediów. Wróciła w zupełnie innym wydaniu, stawiając pierwsze kroki w polityce. Przed laty Agnieszka Perepeczko, serialowa Simona, zdecydowała się napisać książkę o kulisach produkcji. Na jej kartach pojawiła się m.in. historia Chorosińskiej, która w ciepłych słowach wspomniała Ilonę Łepkowską.
Nieszczęśliwy wypadek córki. Lekarze nie przekazali dobrych wieści
Dominika Chorosińska w rozmowie z Agnieszką Perepeczko wspomniała, że do tragicznego zdarzenia doszło w mieszkaniu siostry jej męża. Córka aktorki poparzyła się wówczas dopiero co zagotowaną się w czajniku wodą. Wrzątek wylał się na nóżkę dziewczynki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po udzieleniu pierwszej pomocy Chorosińska natychmiast zaniosła córkę do pobliskiego szpitala. Później karetka przewiozła Nastazję do szpitala dziecięcego.
"Byłam dość opanowana, bo w dzieciństwie też się poparzyłam i nie mam po tym śladu. Zapytałam panią doktor na izbie przyjęć, czy będą jakieś blizny, a pani spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała: Blizny to chyba mało powiedziane" - wspomniała aktorka w książce zacytowanej przez Plotka.
Poparzenie okazało się bardzo poważne. Rodzice Nastki myśleli, że sprawa skończy się na założeniu odpowiedniego opatrunku.
"Możesz sobie wyobrazić, co przeżywaliśmy, czekając półtorej godziny pod salą operacyjną. Wreszcie wyszła pani doktor i powiedziała: "bardzo mi przykro", nogi ugięły się pode mną. Okazało się, że to bardzo ciężka rana, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. To było oparzenie tak zwane okrężne, dookoła stópki, krew przestawała przepływać. Lekarze najpierw ratowali jej życie, a potem dopiero nóżkę" - kontynuowała Chorosińska.
Stan córki Chorosińskiej był poważny. Do lekarzy zadzwoniła Ilona Łepkowska
Jak podkreśliła aktorka na łamach książki "S jak serial", u córki konieczny był zabieg escharotomii, polegający na dokonaniu bardzo głębokiego nacięcia.
"Po kilku dniach trzeba było zrobić przeszczepy. Pierwszy przeszczep przyjął się tylko w 50. proc., więc trzeba było robić drugi. Ale mimo wszystko mieliśmy bardzo dużo szczęścia w tym nieszczęściu: trafiliśmy na świetnych lekarzy, pomoc była udzielona bardzo szybko i fachowo" - wspomniała Chorosińska.
Kiedy najgorsze było już za Chorosińskimi, na jaw wyszło, że w pomoc Nastazji zaangażowała się Ilona Łepkowska. Była aktorka "M jak miłość" przyznała, że interwencja scenarzystki okazała się nieoceniona.
"Pani Łepkowska dzwoniła do lekarzy, żeby Nastusia miała jak najlepszą opiekę. Wszystko było robione dyskretnie, poza nami" - wyjawiła autorce "S jak serial".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl