Pojechała na wakacje. Wpadła w panikę, gdy otworzyła bagaż
Pewna kobieta postanowiła wybrać się na wakacje na Lanzarote ze swoimi przyjaciółkami, jednak sama dotarła na miejsce na dwa dni przed nimi. Niestety to, co znalazła w bagażu sprawiło, że niemal od razu chciała wracać do domu. To może przytrafić się każdemu.
Bez wątpienia postęp technologiczny przynosi wiele korzyści. Wraz z nim niestety pojawiają się także nowe zagrożenia, o których trudno byłoby sobie wyobrazić jeszcze kilka lat temu. Pochodząca z Wielkiej Brytanii Sarah Burton przekonała się, że trzeba uważać niemal na każdym kroku. A wszystko przez zaskakujące odkrycie w bagażu.
Niespodziewane znalezisko w torbie
Sarah Burton postanowiła podzielić się z "The Sun" swoją zaskakującą historią. Kobieta wybrała się na Lanzarote, gdzie w przeciągu dwóch dni miały dołączyć do niej koleżanki. To miały być wakacje jej życia, jednak gdy tylko dotarła do hotelu, jej życie zamieniło się w piekło.
Brytyjka, będąc już w pokoju hotelowym, otrzymała zaskakujące powiadomienie na swój telefon. Okazało się, że urządzenie poinformowało ją o tym, że w pobliżu znajduje się AirTag. Niektórzy używają go do śledzenia swojego bagażu na lotnisku, jednak kobieta była przekonana, że nie ma go przy sobie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozpoczęła szeroko zakrojone poszukiwania, które długo nie przynosiły rezultatów. W końcu postanowiła zajrzeć do swojego bagażu. Okazało się, że ktoś podrzucił jej urządzenie śledzące, które przez przypadek połączyło się z jej telefonem.
"Czytałam o stalkingu AirTag, ale myślałam, że mnie to nigdy nie spotka, ponieważ pracuję w cyberbezpieczeństwie"
Jak sama przyznała, nie był to oryginalny gadżet, a jedna z tanich podróbek. Jako specjalistka od programowania komputerowego i bezpieczeństwa w sieci, wiedziała, że musi szybko usunąć baterię z urządzenia, by nie mogło dalej przesyłać danych do osoby, która umieściła je w jej torbie.
Wykorzystują AirTagi do śledzenia
Sarah Burton w rozmowie z "The Sun" zdradziła, że była przerażona, gdy odkryła urządzenie śledzące w swojej torbie. Postanowiła niezwłocznie poprosić o zmianę pokoju, na co obsługa hotelowa się zgodziła.
Wiedząc, że ktoś celowo umieścił tego typu urządzenie w jej bagażu, chciała natychmiast wracać do domu. Po namyśle uznała, że przedmiot mógł zostać jej podłożony na lotnisku lub w autobusie, co wywołało w niej jeszcze większe przerażenie. W końcu osoba, która to zrobiła, mogła wiedzieć, gdzie się zatrzymała.
Przed wyjazdem powstrzymały kobietę jej przyjaciółki, które pojawiły się w hotelu w ciągu następnych 48 godzin. Niestety ich obecność nie uspokoiła Burton. W konsekwencji Brytyjka skróciła swój pobyt o 5 dni.
"Nie chciałam nigdzie wychodzić sama i bałam się pić podczas wieczornych wyjść"- powiedziała w "The Sun" kobieta.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.