Pokojówki widziały wszystko. Wspomina nagą ucieczkę z hotelu

Maryla Rodowicz pojawiła się na tegorocznym festiwalu w Sopocie. To był wyjątkowy koncert. Wokalistka świętowała 50-lecie "Małgośki", która jest już kultowym utworem. Artystka wspomniała pewną sytuację sprzed lat.

Skandal w Sopocie z Marylą Rodowicz
Skandal w Sopocie z Marylą Rodowicz
Źródło zdjęć: © AKPA

04.06.2023 | aktual.: 04.06.2023 15:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Maryla Rodowicz w tym roku świętuje 50-lecie jednego ze swoich największych przebojów. "Małgośkę" umie zanucić chyba każdy. Z okazji okrągłej rocznicy piosenkarka wróciła pamięcią do momentu, gdy zaśpiewała ten utwór na sopockiej scenie po raz pierwszy. Przy okazji odniosła się do tego, w jaki sposób zostało to przedstawione w serialu "Osiecka", bo prawda wyglądała inaczej.

"Było bardzo dramatycznie"

Królowa polskiej sceny muzycznej wyjawiła, że 50 lat temu tuż przed festiwalem w Sopocie rozstała się ze swoim ówczesnym partnerem. Na muzyczne wydarzenie przyjechała już z innym mężczyzną. Nie podejrzewała, co się wtedy wydarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po udanym występie wcale nie odbyła się huczna impreza zakrapiana alkoholem. Wieczór miał dla Rodowicz dość dramatyczny przebieg.

- Przyjechałam do Sopotu z takim fotografem, któremu niepotrzebnie powiedziałam w nocy, że się rozstajemy. Teraz już wiem, że tego się nie robi w nocy, kiedy jest się nago. Ja byłam nago w łóżku - wspomniała wokalistka w rozmowie z se.pl.

Mężczyzna niezbyt dobrze przyjął tę informację. Zagroził piosenkarce, że nie odda jej rzeczy, które znajdowały się w Warszawie. Niedługo po Sopocie wokalistka miała lecieć do Mediolanu.

- Złapałam jego kluczyki od fiata 125p, które leżały na stole, i nago wybiegłam na korytarz w Grand Hotelu. On mnie gonił, też goły. I to widziały panie pokojowe, niestety. Dopadł mnie... - opowiada Maryla Rodowicz.

"Ja już wtedy jeździłam samochodem"

Maryla Rodowicz w tym samy wywiadzie opowiedziała o jeszcze jednej różnicy pomiędzy fabułą serialu "Osiecka" a rzeczywistością. W telewizyjnej produkcji Rodowicz wraz z Agnieszką Osiecką po festiwalu w Sopocie wsiadły razem do pociągu.

- Ja już wtedy jeździłam samochodem, więc nie jechałam pociągiem. Ale widocznie ten pociąg jakoś bardzo im pasował - podejrzewa artystka.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (91)