Polacy unikają seksu przed ślubem? Prof. Lew‑Starowicz ma swoje wnioski
Uprawianie seksu przed ślubem, to według wielu katolików, grzech. Właśnie dlatego często czekają z tym do ich najważniejszego dnia w życiu. Prof. Lew-Starowicz zdradził jednak, że powodów, przez które niektórzy wstrzymują się ze współżyciem, może być znacznie więcej.
10.08.2023 15:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach to dość nieprawdopodobne, wiele par wciąż czeka z seksem do ślubu. Profesor Zbigniew Lew-Starowicz postanowił zdradzić na łamach portalu "Wprost" swoje spostrzeżenia w tej kwestii. Okazuje się, że nie zawsze chodzi tylko o wiarę.
Czekają z seksem do ślubu. Argumentują to wiarą
Polska to katolicki naród. Rodzice często przekonują, że ich dzieci powinny poczekać z seksem aż do ślubu. Namawiają do tego nie tylko z pobudek religijnych, ale także chęci uchronienia pociechy przed niechcianą ciążą.
Zdarza się, że wchodząc w dorosłe życie, osoby te rzeczywiście decydują się na współżycie dopiero po powiedzeniu "tak" w kościele. Prof. Lew-Starowicz w artykule dla "Wprost" zdradził, że często osoby zasłaniające się wiarą, tak naprawdę mają również inne powody, by się zwlekać ze stosunkiem płciowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bywa, że osoby mówiące swoim drugim połówkom, że nie chcą się z nimi kochać przez wiarę, tak naprawdę ukrywają swoją prawdziwą orientację. Wstydząc się, że środowisko, w którym się obracają, ich nie zaakceptuje, postanawiają poślubić osobę płci przeciwnej, mimo że tak naprawdę są homoseksualistami.
Czytaj też: Toksyczne relacje działają jak narkotyk. W jednej chwili chcesz uciec, w drugiej marzysz, by zostać
Mają problemy, o których nie informują partnera lub partnerki
Prof. Lew-Starowicz we "Wprost" przyznał, że osoby, które czekają z seksem do ślubu, mają także inne powody, by zasłaniać się w tej kwestii wiarą.
Zdarza się, że niektórzy mają różnego rodzaju problemy zdrowotne. Specjalista wskazał m.in. problemy z erekcją oraz pochwicą. Ci, którzy doskonale zdają sobie z tego sprawę, często świadomie nie informują o swoich dolegliwościach drugiej połówki.
Podtrzymując, że nie chcą współżyć ze względów religijnych, zależy im na tym, by ukryć przed przyszłą żoną lub mężem, swoje przypadłości. "Na co liczą? Oczekiwania są różne np. będzie lepiej po ślubie, lepiej być żoną czy mężem niż singlem, ważne, aby mieć dziecko, druga osoba tak jest zakochana, że wszystko zniesie itd" - napisał prof. Lew-Starowicz.
Niestety seksuolog podkreśla też, że kłamstwo nie popłaca. Okazuje się, że tego typu zachowania są potem także częstym powodem późniejszych rozwodów.
Lew-Starowicz zdradził, że swoje "dwie twarze" pokazują także niektórzy pedofile. Seksuolog napisał, że często tworzą oni z pozoru normalne związki. Ich żony później nie wierzą w to, co słyszą na temat swoich ukochanych. Nic dziwnego, ponieważ zdaniem eksperta, bardzo dobrze maskują swoje dewiacje seksualne.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl