Polka podaje się za zaginioną Madeleine McCann. Internauci mają inną teorię
W ostatnich dniach media obiegła informacja o 21-letniej Julii, która podaje się za zaginioną Madeleine McCann. W niedawno udzielonym wywiadzie opowiedziała o trudnych doświadczeniach z dzieciństwa oraz dowodach, które miałyby potwierdzać jej teorię. Internauci są jednak innego zdania.
21.02.2023 18:08
Julia Faustyna to 21-letnia Polka, która twierdzi, że jest zaginioną Madeleine McCann. Od kilku dni publikuje w sieci zdjęcia i nagrania, porównując się do Brytyjki. Wskazuje m.in. na charakterystyczne pieprzyki oraz rzadką chorobę anatomiczną oka, która wyróżniała Madeleine. Przekonuje też, że osoby, które ją wychowały, nie są jej biologicznymi rodzicami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Julia opowiedziała o trudnym dzieciństwie
Historią Julii zainteresowała się Natalia Herman - internetowa twórczyni zajmująca się tematyką kryminalną. W rozmowie z 21-latką poruszyła wiele wątków, które od kilku dni zastanawiają internautów. Już na początku wywiadu zapytała o kluczową sprawę, czyli traumatyczne doświadczenia, jakich Julia miała doświadczyć w dzieciństwie.
- To było tak. Pierwszy raz zaczęłam myśleć o tym, że moja mama nie jest moją mamą, jak zaczęłam terapie, ale gdzieś tam tę myśl ucinałam. Ale po rozmowie z babcią coś mnie tknęło. Zaczęłam szukać w internecie informacji o zaginionych dzieciach. Takich, które są mniej więcej w moim wieku, bo ja uważam osobiście, że jak ktoś porywa dziecko, to fałszuje dokumenty - mówiła Julia.
Dziewczyna była w dzieciństwie molestowana przez "zamożnego Niemca". - Nie byłam nigdzie przetrzymywana. Prowadziłam, co prawda z toksyczną rodziną, normalne życie. Byłam w międzyczasie ofiarą tego pedofila. (...) Moja rodzina była wtedy bardzo często w domu. Były takie sytuacje, że potrafił ktoś być w kuchni, a obok w salonie na kanapie on mnie molestował - przekonuje.
Polka chce testu DNA
Julia Faustyna wspominała w rozmowie, że wielokrotnie próbowała kontaktować się z odpowiednimi służbami. Nie traktowali jej zawiadomień poważnie. - Odsyłali mnie jeden do drugiego, drugi do trzeciego i nikt nie mógł mi pomóc - wspomina.
Odniosła się też do charakterystycznych cech wyglądu, które miałyby wskazywać na to, że jest zaginioną Madeleine. - Mam smugę taką na oku. Rozmawiałam z okulistą, to mi powiedział, że wadę, jaką miała Madeleine, można trochę zatuszować - stwierdza. 21-latka nie ma jednak stuprocentowej pewności, że jest zaginioną Brytyjką. - Ja mówię, że mogę być Madeleine, ale nie wiem tego, to DNA potwierdzi - dodaje.
Dzień po wywiadzie dziewczyna poinformowała na Instagramie, że rodzice Madeleine wyrazili chęć poddania się testom DNA. "Rodzina Madeleine McCann podobno poprosiła o test DNA po tym, jak dziewczyna pokazała "dowody", że jest ich zaginioną córką" - taką publikację Birmingham Live udostępniła na swoim profilu Faustyna.
"Ona jest niemiecką zaginioną dziewczyną"
Internauci tworzą własne teorie, powołując się na historię Julii. W sieci pojawia się coraz więcej komentarzy użytkowników mediów społecznościowych, którzy twierdzą, że Julia może być inną zaginioną dziewczynką. Wskazują na Ingę Gehricke, która zniknęła z oczu najbliższych w 2015 roku w Dolnej Saksonii w Niemczech. Inga poszła do lasu po drewno i nie wróciła do domu. W okolicy widziany był w tym samym czasie Christian Brückner - domniemany porywacz Madeleine McCann.
"Ona jest niemiecką zaginioną dziewczyną Ingą Gehricke! Spójrzcie na jej nos, usta, całą twarz... Mam nadzieję, że ta dziewczyna odnajdzie prawdę o sobie i dostanie test DNA, który wykaże, że jest Ingą, a nie Madeleine" - piszą internauci.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.