UrodaPolki oszalały na punkcie antybakteryjnego kryształu, używają go zamiast dezodorantu. Jest jedno "ale"

Polki oszalały na punkcie antybakteryjnego kryształu, używają go zamiast dezodorantu. Jest jedno "ale"

Ałun to minerał, który działa przeciwbakteryjnie i obkurcza naczynia krwionośne. Co za tym idzie, działa tak jak antyperspirant. Jest bezwonny i hipoalergiczny. Chciałoby się powiedzieć – ideał. W składzie tego naturalnego kosmetyku znajdziemy toksyczny składnik.

Polki oszalały na punkcie antybakteryjnego kryształu, używają go zamiast dezodorantu. Jest jedno "ale"
Źródło zdjęć: © 123RF
Helena Łygas

Szał na kosmetyki naturalne trwa w najlepsze. Nauczyłyśmy się czytać składy, wiemy dlaczego należy unikać SLS-ów, a dlaczego parabenów. Tyle że czasem wizja powrotu do natury, która ma zapewniać nie tylko zdrowie, ale nieomal szczęściem, sprawia, że odsuwamy na bok fakty, które burzą ten sielankowy obrazek.

Ale od początku. Coraz modniejszy ałun występuje w Uzbekistanie, na Alasce, Kamczatce, a także we Włoszech, w okolicach Wezuwiusza. Słowem wszędzie tam, gdzie zachodzi proces wietrzenia skał magmowych i ilastych. Występuje także w Polsce, głównie na Dolnym Śląsku.

Działanie ałunu było znane już w starożytności, używano go między innymi na terenie Chin i w Egipcie, najczęściej jako "krem" po goleniu. Obkurczał naczynka krwionośne tamując krwawienie, a że działał antybakteryjnie jednocześnie odkażał powstające w ten sposób małe ranki. Trudno powiedzieć kiedy po raz pierwszy zaczęto wcierać go pod pachami, żeby zapobiec nieprzyjemnemu zapachowi.

Swojsko brzmiący ałun to potoczna nazwa używana najczęściej do określenia dwunastowodnego siarczanu glinowo-potasowego, chociaż ałunów jest kilka. Mogą być też między innymi potasowo-chromowe (używany do obróbki skór zwierząt) czy potasowo-sodowe.

Występuje w formie rozpuszczalnego w wodzie kryształu. Z tego powodu należy używać go pocierając o mokrą skórę lub też rozprowadzając po uprzednim zamoczeniu w wodzie na kilkanaście sekund. W sklepach można też spotkać go w formie sproszkowanej (wtedy łączy się go z wodą tworząc rodzaj kremu do wcierania w skórę), a także jako sprej (roztwór wodny ałunu z odpowiednim dyfuzorem).

Ceny ałunu wahają się od 12 do około 60 złotych. Plusem dezodorantu w krysztale jest ogromna wydajność. Produkt w sztyfcie pokojnie wystarczy na półtora roku i to przy kilku codziennych aplikacjach.

Osoby, które korzystają z dezodorantów ałunowych, jednoznacznie je polecają. Tak, naprawdę działają (choć oczywiście nie 24, ani nawet nie 12 godzin). Nie, nie śmierdzi się po nich (to główna obawa osób, które chcą przekonać się naturalnej antyperspiracji).

Jest jedno "ale". "Ekologiczny" i "naturalny" to niekoniecznie synonimy słowa "zdrowy". Glin, podstawowy składnik ałunu glinowo-potasowego, to nic innego, jak aluminium. Składnik znajdujący się także w drogeryjnych antyperspirantach, który w nadmiarze jest niebezpieczny. Jednak żeby preparat nie tyle maskował przykry zapach, co mu zapobiegał, musi zawierać aluminium. To właśnie glin ma działanie antybakteryjne.

Mimo wszystko, ilość glinu, który organizm jest w stanie wchłonąć z kosmetyków, to nic w porównaniu z ilością przyswajaną w wodzie pitnej (0,012 proc. wchłanialności pierwiastka przez skórę w stosunku do nawet 0,3 proc. przez układ pokarmowy.

Z pewnością spróbowanie takiej alternatywy nie zaszkodzi, a już na pewno alergikom czy po prostu osobom, które stosując dezodorant po goleniu czują dyskomfort. Wbrew pozorom "dezodorant naturalny" to więcej niż placebo dla wojujących ekologów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (30)