Postanowiła przekłuć rocznej córce uszy. "Nigdy nie doświadczyłam takiego hejtu"
Moda na przekłuwanie uszu małym dzieciom trwa w najlepsze. Część rodziców kieruje się względami estetycznymi. Część uważa, że to niebezpieczne, a dziecko narażane jest na niepotrzebny ból. – Decyzję o przekłuciu uszu warto podjąć wspólnie z dzieckiem bez niepotrzebnej presji i nacisku – mówi psycholog Agata Pajączkowska.
09.06.2021 14:18
Przekłuwanie uszu małym dzieciom, zwłaszcza kilkumiesięcznym, budzi sporo kontrowersji – zarówno wśród rodziców, jak i osób bezdzietnych oraz specjalistów. Jedni uważają to za rodzicielską zachciankę, argumentując, że przekłuwanie uszu dzieciom może być groźne dla zdrowia maluchów. Inni nie tylko nie widzą w tym nic złego, ale wręcz są zwolennikami ozdabiania uszu u najmłodszych.
Kiedy Justyna Kostrzewa zapytała na jednej z grup na Facebooku, co rodzice o tym sądzą, dodając, że zastanawia się nad przekłuciem uszu u swojej prawie rocznej córki, rozpętała się burza. – Nigdy nie doświadczyłam takiego hejtu – mówi Justyna. Usłyszała o sobie, że jest nienormalna i głupia, naraża dziecko na niepotrzebną traumę, ulega modzie, robi córce krzywdę. Ktoś z komentujących stwierdził, że nie nadaje się na matkę i… powinno się jej zabrać dziecko.
Sama nosi kolczyki od 2. roku życia. U niej w rodzinie to już tradycja, że dziewczynkom wcześnie przekłuwa się uszy. – Chciałam tylko zasięgnąć języka, poradzić się, a przy okazji dowiedzieć, jak znosiły to inne dzieci, czy ból jest duży i czy rok to dobry wiek na taki zabieg, ale przeczytałam tyle okropnych komentarzy na swój temat, że sama już nie wiem – przyznaje kobieta.
Chwila płaczu i po wszystkim
Iga, mama trzech córek, spotkała się kiedyś z opinią, że przekłuwanie uszu chroni przed… bólem głowy i łagodzi objawy migreny. Nie sądzi jednak, by była to prawda. – To chyba jakiś zabobon, zwłaszcza że nie znalazłam w internecie żadnych prac naukowych na ten temat – wyznaje. Kiedy zaprowadzała swoje córeczki do kosmetyczki, kierowała się zupełnie innymi względami.
– Najstarsza córka miała 4 lata (teraz ma 5), środkowa 3 (teraz ma 4), najmłodsza ma natomiast półtora roku i poważnie się już nad tym zastanawiam. Córki są bardzo szczęśliwe, oglądają razem kolczyki, wymieniają je same i namawiają mnie, żebym najmłodszej też przekłuła uszy. Przyznam, że mam wątpliwości, bo półtora roku to jednak wcześnie, mąż też nie jest przekonany, ale słyszałam opinie, że im wcześniej, tym lepiej, bo dziecko popłacze chwilę i szybko zapomina, a starsze jednak więcej rozumie – opowiada Iga.
Czym kierowała się, podejmując decyzję o założeniu kolczyków swoim córkom? – To kwestia estetyki i wyglądu, mnie się kolczyki bardzo podobają, również u małych dziewczynek, córki płakały chwilę, a teraz są bardzo zadowolone – wyjaśnia.
Matki, które zdecydowały się na przekłucie uszu swoim dzieciom, najczęściej tłumaczą, że chcą, aby ich pociechy – przede wszystkim córki – wyróżniały się wśród rówieśników. – Dziewczynki z małymi, subtelnymi kolczykami wyglądają ślicznie – uważa Anna, która przekłuła uszy córce, gdy ta miała 6 miesięcy.
– Chwila płaczu, jak zastrzyk, i po wszystkim – dodaje. Anna, która nosi kolczyki, odkąd skończyła 15 miesięcy, nie kryje, że ludzie często krzywo patrzą na jej córkę. – Kiedyś na ulicy zaczepiła mnie obca kobieta i strasznie skrytykowała za to, że moja córka ma przekłute uszy. Na szczęście zdarzyło się tak tylko raz.
Po co narażać własne dziecko?
Grupa przeciwników przekłuwania uszu dzieciom jest liczna. – Zupełnie tego nie rozumiem, dla mnie to jakaś chora, zupełnie niepotrzebna moda, na której zarabiają salony i producenci kolczyków, wmawiając nam, że dzieci z przebitymi uszami wyglądają ładnie, a tak naprawdę wyglądają dziwnie, jak "młodzi starzy" – mówi Weronika, która wychowuje bliźniaki: syna i córkę w wieku 8 lat.
– Jeśli córka kiedyś uzna, że chce mieć kolczyki, to sobie przebije uszy, jak będzie pełnoletnia. Niech to będzie jej świadoma decyzja. To samo tyczy się syna, choć nie sądzę, żeby chciał nosić kolczyki. To są ich ciała, nie będę za nich decydować.
Uszy swojej córce przebiła natomiast koleżanka Weroniki. – Mała nie miała wtedy nawet 2 lat. Podczas przebijania płacz podobno był nieziemski. Potem podczas snu same problemy, bo dziewczynce kolczyki bardzo przeszkadzały, budziła się i wołała, że ich nie chce. Ostatecznie koleżanka wyjęła córce kolczyki i dziurki się zrosły – opowiada Weronika.
Daria z kolei podaje argument, że dzieci ciągną się za uszy np. w przedszkolu, poza tym żyją intensywnie, przewracają się, popychają.
– Lepiej, żeby takie małe dziecko nie nosiło kolczyków, żeby nie narażać je na niebezpieczeństwo. Nasłuchałam się już od innych matek o uczuleniach i rozerwanej tkance, dziurkach, które nie mogły się zagoić. Po co narażać na to własne dziecko? – zastanawia się. – No i uszy takiego małego dziecka przecież rosną, jest w nich wiele zakończeń nerwowych, ja bym się po prostu bała, że coś się dziecku stanie, zwłaszcza gdyby trafiło do niewłaściwego "fachowca" - stwierdza.
Uwaga, alergia!
W 2014 roku naukowcy z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego przestrzegali za pośrednictwem mediów, że wczesne przekłuwanie uszu może skutkować alergiami nie tylko we wczesnych latach życia, ale i w późniejszych. – Nie ma znaczenia, czy mała dziewczynka, np. jednoroczna, ma kolczyki złote czy srebrne, czy też z innych tworzyw. Biżuteria zawiera w swoim składzie nikiel. Ten metal bardzo często powoduje uczulenia – powiedziała PAP prof. Ewa Czarnobilska, kierownik zespołu, który prowadził badania.
Objęły one grupę 428 uczniów w wieku 7–8 oraz 16–17 lat. Alergia na nikiel wystąpiła u 30 proc. z nich i częściej miała miejsce u dziewczynek, które nosiły kolczyki od wczesnego dzieciństwa. – Rodzice często błędnie myślą, że dziecko jest uczulone na składnik jakiegoś pokarmu, np. mleka, a okazuje się, że za uczulenie odpowiada właśnie kolczyk, który ma kontakt z układem immunologicznym – dodała prof. Czarnobilska.
Psycholog Agata Pajączkowska z poradni Psychowskazówka przyznaje, że przekłuwaniu uszu dzieciom to delikatny temat, zwłaszcza jeśli są to niemowlęta. – Nie ma co ukrywać, że jeśli przekłuwa się uszy dzieciom kilkumiesięcznym, to nie dlatego, że one same tego chcą, a dlatego, że jest to decyzja czy wręcz zachcianka rodziców bądź opiekunów. Ogólnie warto w tej kwestii decyzję pozostawić dziecku, oczywiście starszemu, pod warunkiem, że nie ma ku temu przeciwwskazań medycznych – mówi terapeutka.
– Inna jest sytuacja, gdy dziecko nie czuje potrzeby, by nosić kolczyki, a rodzice naciskają czy wręcz zmuszają je do zabiegu. Takie zachowanie jest niedopuszczalne, ponieważ może naruszyć strefę komfortu i poczucie bezpieczeństwa u dziecka – dodaje Pajączkowska.
Część salonów kosmetycznych informuje, że nie przekłuwają uszu dzieciom poniżej 8.–10. roku życia. Dlatego jeśli rodzic jednak zdecyduje się na zabieg, powinien wybrać sprawdzony, rekomendowany salon i nie kierować się kryterium najniższej ceny. – Decyzję o przekłuciu uszu warto podjąć wspólnie z dzieckiem bez niepotrzebnej presji i nacisku. Nawet jeśli rodzic już zdecydował, powinien pamiętać, że jest to ingerencja w ciało jego dziecka – podkreśla Agata Pajączkowska.