UrodaPostawili biznes na rzęsach. Kim są założyciele Noble Lashes?

Postawili biznes na rzęsach. Kim są założyciele Noble Lashes?

Postawili biznes na rzęsach. Kim są założyciele Noble Lashes?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Aleksandra Kisiel
11.01.2019 10:08, aktualizacja: 18.01.2019 12:17

Przedłużanie rzęs to jeden z najpopularniejszych zabiegów upiększających w Polsce. Jednak kiedy Paweł i Karol Wojciechowscy zakładali swój biznes, nikt nie słyszał o metodzie 3D, 5D czy liftingu naturalnych włosków.

Noble Lashes, marka stworzona przez braci – bokserów, jest największym w Europie dystrybutorem produktów do przedłużania rzęs. Polski rynek podbiła już dawno. A wszystko zaczęło się od koleżeńskiej przysługi.

W 2011 roku zabieg przedłużania rzęs był koszmarnie drogi. Za doklejanie pojedynczych włosków (metoda 1:1, czyli do jednej naturalnej rzęsy doklejamy jedną sztuczną) trzeba było zapłacić 500-600 zł. Stylistek, które go wykonywały było niewiele, a tych, które robiły to dobrze – jeszcze mniej. Kiedy więc znajoma Pawła i Karola Wojciechowskich, kosmetyczka, chciała wprowadzić usługę przedłużania rzęs w swoim salonie, poprosiła braci, którzy mieli smykałkę do biznesu, o pomoc w znalezieniu najlepszych produktów.

Z ringu do salonu

-Wtedy rzęsy produkowało kilka fabryk w Chinach, szkoleń w Polsce praktycznie nie było, zaś klientki były przekonane, że to zabieg niebezpieczny, a rezultaty nie są pewne – wspomina Paweł Wojciechowski. Koleżance udało się pomóc, a w trakcie tego zadania bracia z doświadczeniem w finansach i logistyce, którzy po pracy z chęcią amatorsko boksowali, dostrzegli niszę, którą najpierw powiększyli, a potem – skutecznie wypełnili.

Noble Lashes, firma założona przez Wojciechowskich, to największy w Polsce dystrybutor produktów do profesjonalnego przedłużania rzęs, ich liftingu, laminowania i botoksu, która wchodzi również na rynek stylizacji brwi. Gdy w 2011 roku Paweł postanowił zrezygnować z pracy w korporacji finansowej wielkiej czwórki (największe firmy zajmujące się audytem finansowym: Deloitte, KPMG, EY, PWC), żeby sprzedawać rzęsy, znajomi nie wiedzieli, co o tym myśleć.

–Nawet nie mogę powiedzieć, że pukali się w głowę, bo większość z nich w ogóle nie wiedziała, o co chodzi z tym przedłużaniem rzęs. Po prawdzie ja też do końca nie wiedziałem, bo nigdy nie interesowałem się branżą beauty – śmieje się Wojciechowski. Dlatego szybko zaczął otaczać się kobietami, które wiedzą.

Obraz
© Materiały prasowe

– W Noble Lashes jest dział rozwoju produktu, w którym pracują trzy osoby. Ale na zewnątrz mamy tysiące konsultantów w postaci instruktorek, stylistek i kursantek, dla których prowadzimy szkolenia. Przeszkoliliśmy już 10 tys. kobiet i nieustannie ich słuchamy. Rozmawiamy regularnie z naszymi instruktorkami, dopytujemy, jakie pytania pojawiają się na szkoleniach, jakie na infolinii. Gdy zestawimy to z twardymi danymi dotyczącymi sprzedaży, łatwo zobaczyć, w którym kierunku idzie biznes – tłumaczy Paweł Wojciechowski.

Przykład? Lifting, czyli zabieg polegający na trwałym podkręceniu naturalnych rzęs. Produkty do jego wykonania sprzedają się na pniu. - Naszym największym hitem i zaskoczeniem w minionym roku okazał się lifting rzęs Fall in the Volume, którego sprzedaż przekroczyła 10 000 sztuk – chwali się CEO marki.

Podział ról

Paweł na co dzień pracuje w Krakowie, Karol – w głównej siedzibie marki w Olkuszu. Zajmuje się logistyką. – Gigantyczne przedsięwzięcie – mówi jego brat. Nie sposób się nie zgodzić. Wojciechowski szacuje, że rynek jest wart ok. 60 milionów złotych. A Noble Lashes ma 35 proc. udziału. Ilość produktów, jakie sprzedają, jest gigantyczna! A mowa tylko o polskim rynku. Flagowy produkt marki – rzęsy Russian Volume (i wszystkie inne produkty również) jest dostępny w Niemczech, Szwecji, Hiszpanii czy Włoszech. Bracia planują, że w przyszłym roku będą europejskim liderem na rynku i nie jest to porywanie się z motyką na słońce.

Obraz
© Materiały prasowe

Gdzie powstają produkty dystrybuowane przez Polaków? – W Korei, bo tam są bardzo dobre technologie i surowce. Ale w tym roku przenosimy część produkcji do kraju – zdradza CEO marki. To nie jedyne ważne firmowe wydarzenie. Noble Lashes jest firmą ekologiczną. Ich produkty nie są testowane na zwierzętach, a w tym roku robią kolejny krok w kierunku less waste.

– Firmą zero waste nie będziemy nigdy, bo plastik jest i będzie przez nas wykorzystywany. Ale możemy to robić bardziej świadomie i ograniczać jego ilość – tłumaczy Paweł Wojciechowski. Szczegóły inicjatywy poznamy dopiero w marcu, ale CEO Noble Lashes już zapowiada, że będzie to przełom i skala, o jakiej w branży nie słyszano.

Upór i motywacja

Gdy rozmawiam z Pawłem Wojciechowskim, mam wrażenie, że w jego firmie wszystko idzie gładko. Ale domyślam się, że praca z bratem może czasem rodzić spięcia. – Jesteśmy bardzo różni. Dzięki temu świetnie się uzupełniamy, ale jak się różnimy, to bywa… dynamicznie – żartuje, ale od razu dodaje, że nie zdarza im się rozwiązywać sporów w ringu. Choć przyznaje, że doświadczenie, jakie zdobył uprawiając boks, bardzo przydaje się w biznesie.

– Wszyscy myślą, że boks to siła. Znokautowanie przeciwnika jednym mocnym ciosem. To nieprawda. Boks to wytrwałość i upór. I właśnie te cechy przydały się najbardziej na początku – wspomina biznesmen, który nieraz myślał, że wziął na swoje barki zbyt wiele. – W 2011 roku Noble Lashes to były dwie osoby — ja i Karol. Uczyliśmy się od zera, inwestowaliśmy oszczędności i mnóstwo czasu. A zyski początkowo były niewielkie – wraca pamięcią do początków marki.

Dziś to zupełnie inna sprawa. Firma prosperuje świetnie, a jej sukces jest motywacją dla kobiet, które chcą zostać stylistkami rzęs lub doszkalać się w tym kierunku. Na YouTubie w kanale Noble Lashes można obejrzeć historie instruktorek, które założyły własne firmy i stały się przedsiębiorcami. – Zachęcamy kobiety do prowadzenia własnych biznesów. Podpowiadamy, szkolimy, pomagamy tak, jak umiemy. Nasze instruktorki są też mentorkami i zawsze cieszę się z ich sukcesów – Wojciechowski jest dumny z tego, jak funkcjonuje jego firma. Działa na rzecz lokalnej społeczności, wspiera akcje charytatywne, pomaga krakowskiemu schronisku dla bezdomnych zwierząt.

Polacy znają się na rzeczy

Na kim wzorują się bracia Wojciechowscy? Gdy pytam o biznesowe autorytety, wcale nie pada nazwisko braci Kliczko, a nazwa polskiej marki, która podbiła rynek beauty. – Inglot. To marka, która podobnie jak my, zaczynała bez wielkiej pompy. Z żelazną konsekwencją budowała swoją pozycję. Współpracowała z profesjonalistami, otwierała salony poza centrami handlowymi i zdobywała kolejne rynki. Ubiegłoroczny, gigantyczny sukces kolekcji z Jennifer Lopez to efekt tej świetnie przemyślanej strategii - zachwyca się CEO.

Noble Lashes ma za sobą pierwsze doświadczenia z profesjonalistami. Ich rzęsy były wykorzystane podczas pokazu Versace, a bracia zastanawiają się, z kim nawiązać współpracę w charakterze ambasadorki marki. Nie wydają pieniędzy na reklamę. Nie szukają partnerów za granicą. Nie muszą. Chętni do współpracy przychodzą do nich sami. – To pokazuje, że nasz sposób prowadzenia firmy działa. Zależy nam nie tylko na sprzedaży produktów, ale też budowaniu wizerunku całego sektora. Właśnie dlatego organizujemy tyle szkoleń. Chcemy, żeby klientki dostawały produkt i usługę najwyższej jakości, żeby były zadowolone, żeby powracały. Jasne, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie sprzedawał taniej. Ale u podstaw Noble Lashes leży szlachetność, jakość. A ta, zawsze się obroni – mówi z dumą Paweł Wojciechowski.

Obraz
© Materiały prasowe

Czy marzy, aby wzorem nieżyjącego już Wojciecha Inglota znaleźć się na liście 100 najbogatszych Polaków? Dyplomatycznie odpowiada, że rynek rzęs jest za mały, by zyski pozwoliły wejść do rankingu. – Trzeba by poszerzyć działalność o kosmetyki profesjonalne, może stylizację paznokci. Na razie rozwijamy rynek stylizacji brwi, microbladingu. Ale jesteśmy ambitni i jak widać, ta ambicja się opłaca – podsumowuje.
Ten tekst jest elementem naszego cyklu #ZadbanaPolka, w którym pokazujemy różne podejścia kobiet do dbania o siebie. Nie oceniamy, ale pomożemy ci w dokonywaniu codziennych wyborów, doradzimy ci jak żyć w zgodzie z hasłem WP Kobieta: "Jestem, jaka chcę być”. Więcej przeczytasz tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3)
Zobacz także