"Potwierdziła się najsmutniejsza diagnoza". Szczere wyznanie Stępień
"Potwierdziła się najsmutniejsza diagnoza" — napisała na Instagramie Magda Stępień. Ostatnio los ją nie oszczędzał. Teraz musi poradzić sobie z kolejnymi wyznaniami. Chodzi o jej ukochanego psa.
Magdalena Stępień, znana polska modelka i influencerka, podzieliła się ze swoimi obserwatorami na Instagramie przykrymi wiadomościami. Jej życie od dłuższego czasu pełne jest wyzwań i bolesnych doświadczeń.
Razem z Jakubem Rzeźniczakiem tworzyli parę od marca 2020 do czerwca 2021 roku. W tym czasie urodził się ich syn Oliwier, który zachorował na raka wątroby. Walka o jego zdrowie była długa i bolesna, ale niestety zakończyła się tragicznie w lipcu 2022 roku. Rodzice musieli poradzić sobie z niewyobrażalnym bólem i stratą.
Niedawno Magda poinformowała swoich fanów o kolejnych niepokojących wiadomościach związanych z jej stanem zdrowia. Na szczęście udało się uniknąć najgorszego scenariusza. Teraz jednak o życie i zdrowie walczy jej ukochany piesek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niepokojące wyniki badań
Na początku maja tego roku u Magdy wykryto podejrzane zmiany, które wymagały dalszej diagnostyki.
"Ostatnie dni były trudne. Badania, które wykonałam, wykazały zmiany. Troszkę mnie to przytłoczyło. Na tę chwilę mówi się, że są łagodne. Ale wszystko wyjdzie w czasie. Czeka mnie daleka diagnostyka. Ale wierzę, że będzie dobrze. Niestety na pewne kwestie w życiu nie mamy wpływu." - pisała.
Na szczęście udało jej się jednak uniknąć najgorszego.
"Nie znaleziono u mnie mutacji genu odpowiedzialnego za raka, którego się tak bardzo bałam. Mutacja ta była znaleziona w guzie Oliwierka! Resztą wyników już nie będę się dzielić!" - poinformowała.
Influencerka wierzy, że czuwa nad nią jej zmarły syn Oliwier, który obserwuje ją z góry.
"Anioł czuwa cały czas! To istny cud, przez który pokazał mi, jak bardzo mnie kocha i tęskni, choć o tym wiedziałam zawsze. Nigdy nie przestawajcie wierzyć! Cuda się dzieją naprawdę!" - przekonywała.
Choroba ukochanego psa
Niestety, w życiu Magdy pojawiły się kolejne problemy. U jej ukochanego psa, Daisy, wykryto zmiany nowotworowe. Była to kolejna, bolesna wiadomość.
"Potwierdziła się najsmutniejsza diagnoza. Na jej łapce pojawił się rak. Za dwa tygodnie czeka nas operacja. Będziemy walczyć do końca" - napisała na Instagramie.
"Myślę, że każdy się ze mną zgodzi, że pies to największy przyjaciel człowieka. Lipiec już zawsze będzie trudny. Po śmierci Oliwierka Daisy śpi na jego ubranku, tak była do niego przywiązana. Psy bardzo czują i tęsknią" - wyznała.
Rodzina jest dobrej myśli. Mają nadzieję, że badania histopatologiczne wykażą, że zmiany są łagodne i Daisy uda się uratować.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl