Potworne wieści z Ukrainy. "Anioł żołnierzy" nie żyje

Przed wojną Jana Rychlicka była informatyczką. Po ataku Rosji na Ukrainę zdecydowała, że chce pomóc. Została wolontariuszką, a następnie sama wstąpiła do armii. Zginęła w piątek, niosąc pomoc rannym żołnierzom.

Jana Rychlicka zginęła niosąc pomoc rannym żołnierzom
Jana Rychlicka zginęła niosąc pomoc rannym żołnierzom
Źródło zdjęć: © Facebook, Getty Images

06.03.2023 | aktual.: 06.03.2023 10:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosjanie od ponad roku atakują cele w całej Ukrainie, jednak najcięższe walki nadal toczą się w obwodach donieckim i charkowskim. Wyjątkowo tragiczna w skutkach jest trwająca bitwa o Bachmut. Miasto zamieszkałe niegdyś przez ponad 70 tysięcy ludzi, dziś przypomina wymarłe gruzowisko. Ma jednak strategiczne znaczenie dla przyszłości kraju.

Zginęła niosąc pomoc

Ukraińcy robią wszystko, by zatrzymać agresora, płacąc za to często najwyższą cenę. Rośnie liczba ofiar, także wśród ludności cywilnej. Tamtejsze media poinformowały o śmierci 29-letniej wolontariuszki, która na co dzień pomagała poszkodowanym żołnierzom. Jana Rychlicka zginęła w czasie ewakuacji rannych z frontu, gdy karetka pogotowia została trafiona przez rosyjski pocisk.

Kobieta służyła w punkcie stabilizacyjnym, gdzie trafiali ranni żołnierze, którzy ucierpieli w walkach. Placówki tego typu mają za zadanie udzielać pierwszej pomocy, zanim możliwy będzie transport do szpitala.

"Jana Rychlicka została zabita niedaleko Bachmutu. Była sanitariuszką wojskową. Miała 29 lat. Kilka razy ją spotkałem. Na froncie nazywano ją »aniołem żołnierzy«. Na zawsze w naszej pamięci" - napisał Vadim Pavlov, dziennikarz i wolontariusz służący w Winnicy.

Sprzed komputera na front

Zabita w czasie niesienia pomocy Ukrainka przed wojną pracowała jako informatyczka. Wolontariuszką została w pierwszych dniach konfliktu, gdy Rosja w lutym 2022 roku zaatakowała jej ojczyznę. Po jakimś czasie zgłosiła się na ochotnika do armii jako ratowniczka medyczna. Przez mieszkańców i w lokalnych mediach określana była również mianem "anioła z warkoczykami" i "promieniem słońca".

"Żałuję, że nie będziesz mogła zobaczyć naszego wspólnego zwycięstwa" - napisała w mediach społecznościowych wolontariuszka Tatiana, która współpracowała z Janą.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta