Pourywane szypułki pomidorów w sklepach. Wiadomo, co za tym stoi

W trakcie kupowania pomidorów widzisz, że w pojemnikach znajdują się pourywane szypułki? Wbrew powszechnej opinii, zazwyczaj nie chodzi o oszczędność klientów, którzy liczą na obniżenie wagi produktu. Po co więc ludzie to robią? Wyjaśniamy.

Pourywane szypułki pomidorów w sklepach. Wiadomo, co za tym stoiTwarde szypułki mogą uszkodzić pomidory w czasie transportu do domu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Ryhor Bruyeu
47

Galopująca inflacja wpływa na nas wszystkich. Każdy szuka oszczędności tam, gdzie tylko się da. Z pewnością zdarzyło ci się kiedyś zauważyć w sklepie np. pomidory z oderwanymi szypułkami. Wiele osób myśli, że robi się tak, żeby mniej zapłacić za warzywa. Prawda jest jednak inna.

Widzisz pourywane szypułki od pomidorów? To nie kwestia ceny

Poza sezonem cena za kilogram pomidorów wynosi nawet 35 złotych. Latem też nie jest tak tanio, jak jeszcze kilka lat temu. Dlatego też ludzie oszczędzają, jak tylko mogą, urywając niepotrzebne bądź niejadalne kawałki warzyw i owoców, które znacząco wpływają na wagę, a w efekcie cenę produktu.

Można zauważyć to zwłaszcza przy kalafiorze czy też kapuście, ponieważ to właśnie przy nich najczęściej znajdują się oderwane liście czy głąby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Uprawa pomidorów na balkonie. Jak sprawić, aby były soczyste i smaczne

Sprawa ma się podobnie w przypadku pomidorów. W pojemnikach często można zauważyć oderwane szypułki. W tym przypadku nie chodzi jednak o oszczędność - to sposób na zabezpieczenie warzyw.

Pomidory są bardzo delikatne. Z kolei szypułki są twarde, przez co często wbijają się w warzywa, sprawiając, że ulegają one uszkodzeniu i stają się podatne na gnicie czy pleśnienie. Dlatego też wiele osób decyduje się na oderwanie twardych części już w sklepie.

Jak przechowywać pomidory, aby były jędrne jak najdłużej?

Jeśli nie chcesz od razu zużyć wszystkich zakupionych pomidorów, po przyjściu do domu umyj je i osusz, a następnie, połóż na paterze bądź talerzu. Nie powinno się przechowywać ich w foliowej reklamówce, ponieważ pozbawione kontaktu z tlenem zaczynają gnić.

Jeżeli jednak nie zdążysz zjeść ich w ciągu dwóch dni, włóż je do lodówki, najlepiej do specjalnej szuflady przeznaczonej do przechowywania warzyw i owoców. Pamiętaj jednak, żeby nie kłaść ich obok owoców, bo wtedy psują się znacznie szybciej.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Kup w aptece i spryskaj ubrania. Zapach budzi postrach wśród kleszczy
Kup w aptece i spryskaj ubrania. Zapach budzi postrach wśród kleszczy
Wyglądała obłędnie. Ale to sukienka tylko dla kobiet, które lubią bawić się modą
Wyglądała obłędnie. Ale to sukienka tylko dla kobiet, które lubią bawić się modą
Patent petarda. Mszyce już się nie pojawią
Patent petarda. Mszyce już się nie pojawią
Chciała zostać stewardessą. "Odrzucili mnie już po 60 sekundach"
Chciała zostać stewardessą. "Odrzucili mnie już po 60 sekundach"
Bratki zakwitną jak szalone. Wystarczy dodać składnik z kuchni
Bratki zakwitną jak szalone. Wystarczy dodać składnik z kuchni
Kobiety noszą te buty na potęgę. Podolożka ostrzega
Kobiety noszą te buty na potęgę. Podolożka ostrzega
Robią cuda z sylwetką. Spodnie królowej Hiszpanii to hit dla 50-latek
Robią cuda z sylwetką. Spodnie królowej Hiszpanii to hit dla 50-latek
Wydasz mniej niż 13 zł. Oto kosmetyczne perełki z Action
Wydasz mniej niż 13 zł. Oto kosmetyczne perełki z Action
Męża poznała na Instagramie. To z nim doczekała się trójki dzieci
Męża poznała na Instagramie. To z nim doczekała się trójki dzieci
Spryskaj kostkę brukową. Bez szorowania będzie jak nowa
Spryskaj kostkę brukową. Bez szorowania będzie jak nowa
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na jej spodnie
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na jej spodnie
Angielskie "domy grozy". Pacjentów przykuwano łańcuchami i traktowano jak dzikie bestie
Angielskie "domy grozy". Pacjentów przykuwano łańcuchami i traktowano jak dzikie bestie