Blisko ludziPozycja "na kowbojkę". Dlatego warto być na górze

Pozycja "na kowbojkę". Dlatego warto być na górze

Choć seks na kowbojkę znajduje się dopiero na trzecim miejscu ulubionych pozycji seksualnych, wciąż mało osób zdaje sobie sprawę z tego, jakie korzyści daje. Dzięki temu mamy podwójną stymulację, co znacząco zwiększa szanse na zadowolenie.

Pozycja "na kowbojkę". Dlatego warto być na górze
Źródło zdjęć: © 123RF

Przede wszystkim, dzięki byciu na górze, partner może łatwiej trafić do punktu G. Jest to bardzo duża zaleta, dla której z pewnością warto spróbować tej pozycji raz na jakiś czas. Żeby sprawdzić, która ułożenie jest najbardziej odpowiednie, kobieta powinna usiąść na partnerze okrakiem, i na początku powoli podnosić i opuszczać swoje ciało. Warto zmieniać warianty, i raz trzymać nogi po bokach, a innym razem na udach partnera.

W tej pozycji to kobieta decyduje o rytmie i szybkości. Warto to wykorzystać - w końcu jest to dodatkowa zabawa. Można na zmianę podkręcać i zwalniać tempo lub powoli przyspieszać od samego początku. Małe gierki jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

Kolejną zaletą tej pozycji jest to, że oboje macie wolne ręce. Trzeba to wykorzystać - w końcu każdy z partnerów ma swoje wrażliwe miejsca. Zarówno u kobiet jak i u mężczyzn są to sutki, które naprawdę warto stymulować. Do tego wszystkiego dochodzi widok, szczególnie dobry z perspektywy panów.

Według badań strony Dr.Ed.com, "na kowbojkę" jest dopiero trzecią ulubioną pozycją seksulana w Europie - a szkoda.

Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie