Pracuje z mężem w Sejmie. Już odcięła się od Bosaków
17.10.2023 21:50, aktual.: 17.10.2023 22:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Karina Bosak to jedyna reprezentantka Konfederacji, której udało się wejść do Sejmu. Żona posła Krzysztofa Bosaka zdobyła w wyborach więcej głosów niż Janusz Korwin-Mikke. Na wieść o mandacie zdobytym przez ukochaną lidera Konfederacji zareagowała posłanka KO Kinga Gajewska.
Informacja o tym, że Karina Bosak zasiądzie obok męża w sejmowej ławie, zdziwiła wielu wyborców. Okazuje się jednak, że nie będzie to jedyne małżeństwo, które znajdzie się w parlamencie. Kinga Gajewska, posłanka należąca do obecnej Koalicji Obywatelskiej (a wcześniej PO), odnalazła miłość przy ul. Wiejskiej w Warszawie. To właśnie w Sejmie poznała Arkadiusza Myrchę, z którym w 2018 roku wzięła ślub.
Gajewska powiedziała o obowiązkach rodzinnych i zawodowych
Posłanka opozycji została zapytana przez "Fakt", czy razem z mężem potrafią pogodzić życie rodzinne oraz działania związane ze sprawowaniem mandatów poselskich.
- Im więcej człowiek ma obowiązków, tym łatwiej poukładać kalendarz. Jesteśmy jak każda inna rodzina. W Polsce jest dość oczywiste, że i kobieta, i mężczyzna mogą spełniać się zawodowo i mieć dzieci. Partnerstwo w tym pomaga. Polacy wiedza, że się da - przyznała posłanka Kinga Gajewska w rozmowie z "Faktem".
Kinga Gajewska wraz z mężem Arkadiuszem Myrchą często razem jeżdżą do pracy. Do Sejmu nie wybierają się jednak samochodem, ponieważ nie chcą tracić czasu w korkach.
- Do Sejmu jeździmy na rowerze albo na hulajnodze. Mamy jeden samochód w rodzinie i jakoś sobie radzimy - dodała Gajewska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ma radę dla Kariny Bosak?
Posłanka KO w wywiadzie z "Faktem" została zapytana, czy może podzielić się jakąś radą z nową posłanką Konfederacji. Na wstępie reprezentantka opozycji zaznaczyła, że najpierw zasiadała w Sejmie, a dopiero później wyszła za mąż za posła.
- Pragnę wyraźnie zaznaczyć to, że nie chciałabym, żeby mnie i mojego męża porównywano do państwa Bosaków. Mamy z mężem oddzielne nazwiska. Poznaliśmy się już jako posłowie w Sejmie, sami, oddzielnie pracujemy na swoje mandaty. Jesteśmy w dwóch różnych okręgach wyborczych i często nawet niektórzy dziennikarze nie wiedzą, że jesteśmy małżeństwem. Po prostu każde pisze swoją historię polityczną - podkreśliła posłanka.
Czytaj także: Zasiądzie w sejmowej ławie. Jej biografia może zadziwiać
Gajewska dodała również, że sama pracowała na swoją kandydaturę do Sejmu.
- Jesteśmy niezależni od siebie i żaden z nas jakby to ująć to w sposób młodzieżowy "nie jedzie na swoim fejmie". Ja nie dostałam się do Sejmu z powodu mojego męża, ani mój mąż nie dostał się ze względu na mnie - zaznaczyła Gajewska.
Można odnieść wrażenie, że Kinga Gajewska postanowiła tymi słowami zwrócić uwagę, na fakt, że przed wyborami Kinga Bosak była głównie znana przez wzgląd na męża. Dopiero później wyborcy zaczęli kojarzyć ją jako prawniczkę Oro luris.
Posłanka KO podkreśliła też, że zarówno ona, jak i mąż oddzielnie pracowali nad swoimi kampaniami, a także osobno pracują, zasiadając w Sejmie.
- Bardzo ciężko pracowaliśmy na głosy (...) Oddzielnie robiliśmy kampanie i oddzielnie pracujemy w Sejmie. Arek angażuje się mocno w Komisji Sprawiedliwości i w Komisji Ustawodawczej, ja w Komisji Edukacji. Przez osiem lat ta praca była bardzo ciężka - dodała na zakończenie.
Przypominamy, że Kinga Gajewska zdobyła 85 283 głosy, co spowodowało, że stała się najlepszą kandydatką w okręgach podwarszawskich wśród przedstawicieli KO. Posłanka zdobyła więcej głosów niż jej mąż. Arkadiusz Myrcha zdobył ponad 65 tys. głosów.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl