Prawda o narcyzmie narodowym Polaków. "To nie patriotyzm"
Narcyzm najczęściej kojarzy się z osobami skupionymi na sobie, które chcą być traktowane w sposób szczególny. Naukowcy coraz głośniej mówią jednak o narodowym narcyzmie, czyli przekonaniu, że mój naród jest wyjątkowy, ale nikt należycie go nie docenia.
Czy naród, tak jak pojedynczy człowiek, może cierpieć na coś w rodzaju narcystycznego zaburzenia zbiorowej osobowości? Okazuje się, że tak. Wrażliwość, a raczej nadwrażliwość na punkcie własnego narodu i jego pozycji na świecie ma już swoją nazwę. To narodowy narcyzm, który stał się przedmiotem badania naukowców z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk.
Jakie są filary myślenia typowego narodowego narcyza? Brzmią mniej więcej tak: "Mój naród jest wyjątkowy i wspaniały, zasługuje na najlepsze, ale wciąż jest niedoceniany".
Narcyzm to nie patriotyzm
Na początku należy zaznaczyć, że narodowy narcyzm nie ma za wiele wspólnego z patriotyzmem. Narcystyczne przekonania o swoim narodzie są często destrukcyjne. Wiążą się z wiarą w teorie spiskowe, a także prowadzą do wyższego poziomu odczuwanej zawiści.
Taka osoba domaga się uznania dla swojego narodu przez inne nacje i jest bardzo wyczulona na wszelkie oznaki jakiegoś zagrożenia czy niewystarczająco docenienia.
- Narodowy narcyzm to taki rodzaj identyfikacji z grupą narodową, która przejawia się w tym, że wierzymy, że ten nasz naród jest wspaniały i wyjątkowy, zasługuje na wyróżnienie i specjalne traktowanie. Jednak jednocześnie mamy poczucie, że ten naród jest niewystarczająco doceniany i szanowany przez innych, np. na arenie międzynarodowej - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Zuzanna Molenda z Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Pokłócili się o politykę. Wieczorem dostała od niego SMS
Ta identyfikacja z własnym narodem staje się jednak bardzo powierzchowna.
Czym różni się patriota od narcyza? Ten pierwszy jest autentycznie zadowolony z bycia Polką/Polakiem, niezależnie od tego, co o naszym kraju myślą inni.
Destrukcyjna miłość do kraju
Termin kollektiver Narzissmus pojawił się w latach 30. XX wieku do opisu przekonań narodowych społeczeństwa niemieckiego. Badania nad narcyzmem narodowym toczyły się w różnych krajach.
Współcześnie z narcyzmem narodowym kojarzyć możemy działania Donalda Trumpa oraz jego hasło "Uczyńmy Amerykę znów wielką" i przedkładanie interesów Stanów Zjednoczonych nad globalne problemy. Postawy narcystyczne były związane też z poparciem dla brexitu czy ewentualnego polexitu.
- Pamiętajmy, że takie narcystyczne sposoby identyfikowania się mogą wystąpić w każdym ugrupowaniu i po każdej stronie politycznej barykady. Możemy narcystycznie identyfikować się nie tylko z narodem, ale też z grupą światopoglądową, partyjną, wyznaniową czy klubem sportowym - zaznacza Zuzanna Molenda.
Wszystkiemu winny jest... stres?
Badacze z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN wskazują, że u podłoża kolektywnego narcyzmu leżą niezaspokojone potrzeby psychologiczne jednostki m.in. niskie poczucie kontroli nad własnym życiem i lękowy styl przywiązania.
Człowiek, który myśli o sobie źle i nie radzi sobie ze stresem, chce stać się częścią większej całości, aby poczuć się lepiej i szuka grupy, z którą może się zidentyfikować.
- Okazuje się, że budowanie zasobów do radzenia sobie ze stresem może obniżać kolektywny narcyzm. Gdy prosiliśmy badanych o przypomnienie sobie sytuacji, w których udało im się poradzić sobie ze stresem w sposób aktywny, zaobserwowaliśmy, że dzięki temu chwilowo obniżył się ich poziom kolektywnego narcyzmu - wyjaśnia Zuzanna Molenda.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!