Ponoć ideał piękna się zmienia i panowie wolą krągłe kształty, ale nadal wiele kobiet uważa, że powinno zrzucić kilka kilogramów. Świadczą o tym chociażby ostatnie badania, z których wynika, że aż 60 procent Polek nie jest zadowolonych ze swojej figury. Inne przerażające dane wskazują, że statystyczna kobieta odchudza się w życiu łącznie przez 17 lat!
Ponoć ideał piękna się zmienia i panowie wolą krągłe kształty, ale nadal wiele kobiet uważa, że powinno zrzucić kilka kilogramów. Świadczą o tym chociażby ostatnie badania, z których wynika, że aż 60 procent Polek nie jest zadowolonych ze swojej figury. Inne przerażające dane wskazują, że statystyczna kobieta odchudza się w życiu łącznie przez 17 lat!
Dlaczego tak się dzieje? Sprawa jest prosta. Wbrew temu, co czytamy w kolorowych magazynach, trwała utrata kilogramów graniczy z cudem. Samo odchudzanie nie jest być może zbyt uciążliwe, jednak utrzymanie nowej wagi to prawdziwe wyzwanie. Zresztą nie powinno to dziwić, bo przecież gdyby każdy z łatwością mógł schudnąć, to pewnie nie byłoby ludzi grubych.
Jeśli jednak kolejny raz chcesz podjąć wyzwanie, sprawdź lepiej, co cię czeka. Okazuje się bowiem, że odchudzanie wiąże się nie tylko z ograniczeniami jedzenia. Jeśli nawet uda ci się schudnąć i utrzymać nową wagę, czeka cię wiele efektów ubocznych. Skóra będzie starzeć się szybciej, pojawią się wahania nastrojów. Zobacz, do czego prowadzi odchudzanie.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl
Dlaczego tyjemy?
Zanim dojdziemy do tego, jakie destrukcyjne skutki dla organizmu może przynieść odchudzanie, najpierw musimy widzieć, dlaczego tak ciężko stracić na wadze. Wyjaśnia to prof. Achim Peters w książce „Samolubny mózg”. Autor uważa, że prawdziwą przyczyną nadwagi wcale nie jest obżarstwo. Nadmierne jedzenie jest tylko konsekwencją tego, jak działa nasz organizm.
Otóż, pod wpływem stresu, którego w dzisiejszych czasach nie brakuje, mózg domaga się większych ilości „paliwa”. Wysyła więc sygnał do organizmu, żeby zaopatrzył się w jedzenie. Nie ma tu znaczenia, że nasze ciało jest już odpowiednio odżywione i nie potrzebuje dodatkowych kalorii. W efekcie jemy więcej, żeby „zadowolić” nasz mózg, lecz niestety dodatkowe kalorie odkładają się w brzuchu i w biodrach.
Skazani na porażkę
To właśnie dlatego mało kto potrafi schudnąć i utrzymać wagę. Możemy przez jakiś czas opierać się chęci sięgnięcia po bułkę czy batonik, jednak przecież nie możemy stale sprzeciwiać się samym sobie. A im bardziej chudniemy, tym bardziej dramatyczne sygnały wysyła mózg.
Dla zobrazowania tej sytuacji Peters posłużył się przykładem słonia i jeźdźca. Słoń to nasz mózg, a jeźdźcem jest nasza silna wola. Jeździec ma do dyspozycji lejce, mniej więcej wie, jak kontrolować zwierzę. Jednak jeżeli słoń naprawdę się zdenerwuje i będzie czegoś bardzo chciał, żadne działania jego „pana” nie pomogą.
Tego właśnie doświadczamy, jeżeli odchudzamy się klasycznymi sposobami.
Nieliczne wyjątki
No dobrze, znamy mnóstwo odchudzających się osób, które ostatecznie poddały się i wróciły do poprzedniej wagi. Ale przecież każdy może podać przykład przynajmniej jednego znajomego, któremu faktycznie udało się schudnąć i utrzymać wagę przez długie lata.
Prof. Peters przyznaje, że ok. 10 procent osób potrafi zrzucić wagę na zawsze, a przynajmniej na długie lata. Jednak koszty dla organizmu takiej osoby są ogromne. Nie tylko będzie gorzej się czuć, ale w ostatecznym rozrachunku wcale nie będzie wyglądać lepiej. Odchudzanie wywołuje bowiem wiele negatywnych zmian w organizmie.
Zniszczona cera
Achim Peters zaznacza, że osoby, które schudną, wcale nie mogą wrócić do „normalnego” odżywiania się. Do końca życia muszą zachować pewne restrykcje, jeżeli chodzi o ilość i jakość spożywanych posiłków. Tymczasem nasz organizm ma tendencję do tego, żeby powracać do pierwotnej wagi. W efekcie w krwioobiegu osób, które schudły, pojawia się duża ilość kortyzolu, hormonu stresu. Ma to liczne konsekwencje.
Przede wszystkim skóra poddana działaniu kortyzolu nie regeneruje się w takim tempie, w jakim powinna. Szybciej się starzeje, staje się szara i matowa. Pojawiają się też zmarszczki. To dlatego często o takich osobach mówi się, że są „wysuszone”.
Osłabiona odporność
Duża ilość kortyzolu jest też odpowiedzialna za osłabienie odporności organizmu. Pod wpływem stresu ciało zbiera wszystkie swoje siły do tego, żeby walczyć z zagrożeniem. Inne funkcje, takie jak trawienie czy wytwarzanie przeciwciał, schodzą wtedy na dalszy plan.
Jeżeli stres jest krótkotrwały, nic nam nie grozi. Jeśli jednak trwa przez długi okres, z czasem obniża się odporność i częściej zapadamy na choroby. Długotrwałe przebywanie w takim stanie może nawet doprowadzić do ogólnego wycieńczenia organizmu.
Depresja i zmiany nastrojów
Kobiety niemal dwukrotnie częściej niż mężczyźni zapadają na depresję. Jedna z teorii głosi, że powodem tej dysproporcji jest właśnie to, że panie częściej przechodzą na dietę. Dowodem mogą być dane zebrane w innych kulturach, gdzie nie panuje kult szczupłej sylwetki. Tam, jeżeli chodzi o zachorowanie na depresję, nie istnieją różnice między płciami.
Dlaczego ludzie odchudzający się są smutni lub nerwowi? Po prostu często dostarczają organizmowi za mało glukozy. Jeżeli trwa to przez krótki okres, nie ma problemu. Jednak w dłuższej perspektywie nastrój obniża się. Organizm po prostu domaga się jedzenia.
Ogólne osłabienie organizmu
Każdy człowiek ma tzw. ciężar właściwy, który często nie ma wiele wspólnego z przyjętymi przez dietetyków założeniami dotyczącymi idealnej sylwetki. Co więcej, ta waga przeważnie rośnie wraz z wiekiem. Organizm robi wszystko, żeby ciało wyglądało właśnie tak, jak zaprogramowano w genach. W efekcie jeżeli czasem trochę przytyjemy, przeważnie nie chce nam się jeść i szybko zrzucamy zbędne kilogramy. Jeśli jednak schudniemy, zwalnia przemiana materii i nawet jedząc bardzo mało, przybieramy na wadze. Kiedy nadal ograniczamy ilość przyjmowanych kalorii, organizm zaczyna oszczędzać na wszystkim. Robimy się ospali, mniej ruchliwi, stale zmęczeni.
Efekt jo-jo
Możesz utrzymywać nową wagę przez kilka lat, jednak ostatecznie i tak dopadnie cię efekt jo-jo. Nie można przez całe życie sprzeciwiać się temu, czego chce organizm. Wystarczy kilka niesprzyjających wydarzeń życiowych i cały trud i tak pójdzie na marne. A każda kolejna dieta jest trudniejsza do przeprowadzenia. Wydaje się, że organizm w takim przypadku coraz lepiej chroni się przed traceniem zbędnych kilogramów.
Czy więc jesteśmy skazani na nadwagę i otyłość? Niekoniecznie. Istnieje pewien skuteczny sposób, żeby trwale stracić na wadze.
Spróbuj tego
Achim Peters nie zostawia nas bez nadziei. Okazuje się, że można schudnąć na stałe, w dodatku bez żadnej diety. W tym celu trzeba po prostu obniżyć poziom stresu. Badacz stwierdził, że bardzo skuteczna jest tutaj psychoterapia, szczególnie grupowa. Z dumą obserwował, jak członkowie takich zajęć systematycznie chudli, tylko dlatego, że nauczyli się, jak radzić sobie ze stresem.
Kolejnym ważnym czynnikiem jest aktywność fizyczna. Wiele osób zaczynających uprawiać sport tylko po to, żeby schudnąć, szybko się zniechęca. Okazuje się bowiem, że sam wysiłek fizyczny nie wystarcza, żeby zrzucić wagę. Jednak na dłuższą metę to jedyny właściwy sposób na odchudzanie, bowiem obniża ciężar właściwy organizmu. Peters obserwował, jak jego podopieczni po kilku miesiącach intensywnych ćwiczeń fizycznych zaczynali szybko tracić na wadze.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl