LudzieZmora dojrzałych kobiet. Wstydzą się nawet u lekarza

Zmora dojrzałych kobiet. Wstydzą się nawet u lekarza

W okresie menopauzy następuje zahamowanie pracy jajników i związany z tym spadek poziomu estrogenu. – Może to skutkować występowaniem specyficznych objawów – tłumaczy lek. Marta Krzywoń, ginekolog z Intima Clinic. Czy jesteśmy wobec nich bezradne?

Menopauza to nie koniec świata
Menopauza to nie koniec świata
Źródło zdjęć: © Getty Images | Michael Heim

Menopauza, zwana również klimakterium i przekwitaniem, to faza w życiu kobiety, kiedy dochodzi do trwałego zaprzestania miesiączkowania i zakończenia zdolności rozrodczych. Zmiany hormonalne powodujące zatrzymanie miesiączki wywołują szereg fizycznych oraz emocjonalnych zmian w ciele kobiety. To wszystko zbiega się z faktem, że już od 30. roku życia w organizmie spada zawartość kolagenu.

Jak tłumaczy lek. Marta Krzywoń, kobiety w okresie menopauzy zmagają się z uderzeniem gorąca i nocnymi potami, ich skóra staje się mniej elastyczna, dochodzi do spowolnienia metabolizmu i zwiększenia masy ciała, zaniku masy kostnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co jeszcze?

– Istotne zmiany obejmują układ moczowo-płciowy – zauważa lek. Marta Krzywoń. – Pacjentki w okresie menopauzalnym mogą skarżyć się przede wszystkim na suchość pochwy, co powoduje dyskomfort w codziennym funkcjonowaniu oraz podczas współżycia. Dodatkowo w tym okresie u części pacjentek mogą występować problemy z pęcherzem moczowym. Ze względu na spadek poziomu estrogenów możemy mieć do czynienia ze zwiększoną częstością występowania infekcji układu moczowego – dodaje ekspertka.

Kolejną kwestią, która może się wówczas ujawnić, jest nietrzymanie moczu. W okresie menopauzy może dojść do nasilenia objawów wysiłkowego nietrzymania moczu. Jest to skutek uszkodzenia newralgicznych struktur dna miednicy, co najczęściej ma miejsce u pacjentek po porodach siłami natury – konsekwencje ujawniają się w różnym wieku.

Innym rodzajem nietrzymania moczu, które może ujawnić się w okresie menopauzy, jest nietrzymanie moczu typu parć naglących. Objawia się ono częstym oddawaniem moczu oraz silnym parciem na pęcherz moczowy nawet przy niewielkiej ilości moczu w pęcherzu.

W okresie menopauzy mogą także dać o sobie znać wahania nastroju, drażliwość, lęki, a nawet depresja. Kobiety zmagają się niekiedy z bezsennością, skarżą się na problemy z koncentracją oraz pamięcią.

Czy jesteśmy na to skazane?

Dobra wiadomość jest taka, że kobieta nie musi być bierna wobec zmian, które dochodzą do głosu w tym szczególnym czasie. – Jeśli objawy są dokuczliwe, przy braku przeciwwskazań zalecane jest rozpoczęcie hormonalnej terapii menopauzy – podpowiada lek. Marta Krzywoń.

W przypadku nietrzymania moczu najpierw należy stwierdzić, z którym jego typem mamy do czynienia. – Przy wysiłkowym nietrzymaniu moczu leczenie można rozpocząć od metod małoinwazyjnych, czyli od fizjoterapii. Można też zastosować łagodne, ale skuteczne zabiegi, np. z wykorzystaniem fibryny bogatopłytkowej. Zaawansowane wysiłkowe nietrzymanie moczu leczy się operacyjnie – wymienia lekarka. I dodaje: – W przypadku nietrzymania moczu typu parć naglących zalecany jest trening pęcherza moczowego oraz leczenie farmakologiczne.

Druga dobra wiadomość jest taka, że nie każda kobieta w okresie menopauzy będzie zmagać się z wymienionymi wcześniej objawami. – Jest wiele czynników wpływających na to, jak kobieta przejdzie okres przekwitania – zauważa lek. Marta Krzywoń. – Występowanie pewnych objawów wynika m.in. z genów, chorób współistniejących czy stylu życia. Może się więc okazać, że menopauza wcale nie będzie dla kobiety dokuczliwa.

Gdyby jednak się okazała, lek. Marta Krzywoń radzi, aby żadnych objawów nie ukrywać w gabinecie. Nie robić z nich tabu. – Widzę po swoich pacjentkach, że czasem wstydzą się mówić o niektórych dolegliwościach, np. właśnie o tym, że mają problem z trzymaniem moczu. A przecież tylko wtedy, gdy o tym powiedzą, lekarz może zaproponować odpowiednie leczenie – podkreśla ginekolożka.

– Miałam ostatnio taką pacjentkę; upłynęła cała wizyta i dopiero na sam koniec, gdy zapytałam o to, czy ma jakieś problemy z trzymaniem moczu, przyznała się, że tak. Wcześniej wstydziła się o tym powiedzieć. Porozmawiałyśmy, ustaliłyśmy, jaki to rodzaj nietrzymania moczu i wdrożyłyśmy leczenie. Dlatego wchodząc do gabinetu ginekologa, odrzućmy lęk i wstyd.

Ewa Podsiadły-Natorska dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (55)