Prof. Marcin Król o kryzysie: “Nie będzie nas stać na nic”
Prof. Marcin Król udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej. Filozof i historyk wypowiedział się na temat politycznej sytuacji w kraju i zdradził swoje prognozy dotyczące gospodarki. Jego zdaniem czeka nas gigantyczna recesja, a dawne przyzwyczajenia pójdą w odstawkę.
01.05.2020 | aktual.: 01.05.2020 14:54
Profesor Marcin Król krytycznie ocenia ostatnie poczynania rządu. Twierdzi wręcz, że luzowanie restrykcji ma niewiele wspólnego z faktyczną poprawą sytuacji w kraju, a jest, jego zdaniem, nakierowane na uzasadnienie organizacji wyborów 10 maja.
Koniec z luksusem
W rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej" profesor negatywnie ocenił wpływ zapisów tarczy antykryzysowej na polską gospodarkę. "Jeżeli ktoś sądzi, że czeka nas nie najgorsze, tylko że będzie średnio źle, to nie - czeka nas horrendalna recesja", mówi bez ogródek. I podkreśla, że obecny styl życia, podróże po całym świecie, konsumpcja dóbr luksusowych, to wszystko przejdzie do lamusa już za parę miesięcy. Obecne wyprzedaże i przeceny już jesienią staną się mglistym wspomnieniem, a finansowa sytuacja Polaków ulegnie drastycznemu pogorszeniu.
Ubóstwo, zdaniem prof. Króla dotknie połowę naszego społeczeństwa, a wychodzenie z recesji zajmie nam parę lat.
"Ze świata nadmiaru - liczby telefonów komórkowych, samochodów itp. - przejdziemy do świata niedoboru. (...) Nie będzie już tak, że będzie się wchodziło do sklepu i kupowało szynkę. Oczywiście była część ludzi ubogich, którzy nie mieli do tego dostępu. Ale przy całej tragedii nędzy to było jednak mniej więcej 5 proc. społeczeństwa. W tej chwili to będzie 50 proc. I te 50 proc. będzie kupowało salceson jako luksus. Nie będzie można wyjechać, bo nie będzie za co. Zmieni się wszystko", przewiduje.
Profesor dodaje, że skończą się wyjazdy na Seszele czy biegun, żeby zobaczyć zorzę polarną. Już teraz prof. Król nie rozumie tej potrzeby. "Za przeproszeniem: po cholerę? Jak można pojechać do np. Sandomierza, który jest przepiękny", kwituje.
Zdaniem prof. Marcina Króla to nie czarnowidztwo, a zupełnie realny scenariusz. Czeka nas kilka bardzo trudnych lat. A obecnych rządzących czekać powinna kara nie tylko w postaci rozliczenia przez odpowiednie organy państwa, ale również kara o wymiarze bardziej transcendentalnym. "Na ich miejscu tych instancji wyższych bardziej bym się bał niż kary doczesnej", kwituje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl