Prof. Zbigniew Lew-Starowicz o seksualności polskich polityków. "Ukrywają się ze swoimi preferencjami"
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz został zapytany, dlaczego na Zachodzie politycy homoseksualni nie ukrywają swojej orientacji, w Polsce zaś jest inaczej. Odpowiedział, że te zahamowania wynikają z tego, że politycy w Polsce liczą się z Episkopatem. - Bardziej ukrywają się ze swoimi preferencjami seksualnymi, jeśli są one inne niż tak zwany mainstream – powiedział w rozmowie z "Faktem".
Prof. Lew-Starowicz podzielił polityków prawicy na trzy grupy
Seksuolog zauważył, że najwięcej hipokrytów jest wśród polityków konserwatywnych. Podzielił ich na trzy grupy. Pierwsza to grupa osób, które są szczere i prawdomówne. - Opowiadają się za modelem tradycyjnej rodziny, wielodzietnej i seksem dopiero po ślubie. I są w tym uczciwi w swoim życiu – stwierdził.
Druga grupa to według Starowicza, cynicy. - Występują przeciwko seksowi. A to wynika z ich ukrytych obsesji. Mogą to być ludzie seksualnie niespełnieni lub niesprawni w seksie, byli odrzucani, nie potrafią stworzyć udanych związków, nienawidzą lub lękają się kobiet. Ciemną stronę swojej seksualności kompensują agresją, wojowniczością, moralizowaniem – powiedział ekspert.
Do trzeciej grupy zaliczył zaś konserwatywnego, węgierskiego polityka, który został przyłapany na gejowskiej orgii, choć przed światem grał przykładnego ojca i męża oraz z naszego, krajowego podwórka, posła, który mówił o świętości małżeństwa i rodziny, a bił żonę.
Łukasz Krasoń wiele razy chciał to napisać. "Mogłem zostać wyskrobany"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl