Jest najdroższą nauczycielką w szkole. Tyle bierze za godzinę
W 2021 roku Monika Richardson otworzyła prywatną szkołę języków obcych. Jako nauczycielka bardzo się ceni i bierze więcej od innych. - U mnie lekcje są dużo droższe. (...) Uczę tylko tych, którzy są absolutnie w desperacji - tłumaczy.
10.09.2024 | aktual.: 10.09.2024 10:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Monika Richardson ukończyła iberystykę na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała też jako nauczycielka angielskiego. W 2021 roku zaraz po głośnym rozwodzie ze Zbigniewem Zamachowskim otworzyła szkołę językową. Teraz w rozmowie z Pomponikiem opowiedziała, jak wyglądają zajęcia i ile trzeba za nie zapłacić.
Tyle kosztuje nauka u Moniki Richardson
Monika Richardson przez lata była związana z TVP. Prowadziła "Europa da się lubić" i "Pytanie na śniadanie". W 2019 roku zakończyła współpracę ze stacją, a jej odejście było szeroko komentowane w mediach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Wymowny podpis pod zdjęciem. "Uwolniona"
Dwa lata później otworzyła prywatną szkołę nauki języków obcych - angielskiego i hiszpańskiego. Choć z wykształcenia jest iberystką, perfekcyjnie opanowała również język angielski. Jej pierwszy mąż był Amerykaninem, a drugi Szkotem.
W rozmowie z Pomponikiem opowiedziała, ile kosztuje godzina nauki. Richardson liczy sobie więcej niż inni nauczyciele.
- Jeżeli to są lekcje indywidualne, to trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 100 zł za godzinę (...) U mnie lekcje są dużo droższe - 200 zł godzina zegarowa. Ja to robię świadomie, ponieważ mam tyle na głowie w związku ze szkołą i tym, że będę angażować się w telewizję dla ludzi 55+, że nie mam czasu uczyć. Dlatego uczę tylko tych, którzy są absolutnie w desperacji i mówią: "Zrobię wszystko pani Moniko, proszę mnie tylko przyjąć, to trzy miesiące i ja będę mówić po angielsku" i umawiamy się na 200 zł za godzinę na lekcje indywidualne — tłumaczy.
"One muszą być nieco droższe"
Szkoła Richardson oferuje zarówno lekcje indywidualne, jak i zajęcia grupowe, które są nieco tańsze. Monika Richardson wyznała, że choć ceny nie należą do najniższych, wynikają z przyjętego modelu biznesowego i nie mają nic wspólnego z jej nazwiskiem.
- Jeśli uczę grupy, to jest oczywiście mniej (...). Mamy te indywidualne zajęcia, co z automatu sprawia, że są trochę droższe. Są na rynku szkoły, które mają 10-15 osobowe grupy, więc mają inną skalę. My mamy tak zeskalowany biznes, więc one muszą być nieco droższe, ale nie ma to nic wspólnego z moim nazwiskiem — zapewniła.
Czytaj także: Stanęła w obronie władzy. Jednoznaczne słowa
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl