Przed ślubem zwolniła się z pracy. Teraz ma chore wymagania wobec narzeczonego
Jedna z przyszłych panien młodych opublikowała na forum wpis, w którym poprosiła internautki o radę. Kobieta chciałaby, żeby jej ukochany zaczął pracować na dwa etaty, ponieważ tylko w ten sposób będą mogli sfinansować drogie wesele.
15.08.2019 | aktual.: 15.08.2019 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Panna młoda chce mieć wystawne przyjęcie
Nie od dziś wiadomo, że przygotowania do ślubu i wesela potrafią zająć sporo czasu. Kobieta, której wpis robi furorę na jedynym z brytyjskich forów dla panien młodych, przyznała, że zwolniła się z pracy. Wszystko po to, aby w pełni skupić się na organizacji wyjątkowego wydarzenia. Jednak przejście na bezrobocie oznacza jednocześnie brak wypłaty, a wyprawienie wesela nie jest tanie. Autorka posta wyliczyła, że jej wesele będzie kosztowało 64 tysiące funtów.
Kobieta wpadła na niecodzienny pomysł. Wymyśliła, że jej partner powinien poszukać sobie dodatkowej pracy i w ten sposób zarobić na przyjęcie. Jednak mężczyzna uparcie odmawia, dlatego przyszła panna młoda postanowiła poszukać wsparcia wśród internautek. "Musiałam zwolnić się z pracy, ponieważ sam dojazd do niej zajmował mi bardzo dużo czasu. Próbowałam znaleźć jakąś inną pracę, którą mogłabym wykonywać z domu, ale to nie jest takie łatwe. Myślę, że on mógłby poświęcić się i zatrudnić na kilka miesięcy w drugiej firmie. Jak mam go nakłonić?" - zapytała.
Oburzone internautki wyśmiały autorkę i zarzuciły jej próżność. Jednak ona nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. "Od małego dziecka marzyłam o pięknym ślubie i weselu. Dlaczego mam z tego zrezygnować? Taki dzień już więcej się nie powtórzy" - argumentowała. Komentujący i tak nie zostawili na niej suchej nitki: "Mam nadzieję, że ten facet przejrzy na oczy i wymiksuje się z tego związku, zanim dojdzie do ślubu".
A wy jak uważacie? Czy warto przepracowywać się tylko po to, aby wyprawić drogie wesele?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl