Przede mną randka! Co robić?
Randka - zgodnie z tym, co podaje Słownik Języka Polskiego Wydawnictwa Naukowego PWN - to „umówione spotkanie dwóch osób czujących do siebie sympatię lub zakochanych w sobie”. Spotykają się ludzie, którzy podobają się sobie, których coś do siebie przyciągnęło i którzy są zainteresowani sobą oraz pokładają nadzieje w dalszym rozwoju znajomości. Jak wówczas wyglądają ich emocje? Jakie błędy mogą popełnić?
Randka - zgodnie z tym, co podaje Słownik Języka Polskiego Wydawnictwa Naukowego PWN - to „umówione spotkanie dwóch osób czujących do siebie sympatię lub zakochanych w sobie”. Spotykają się ludzie, którzy podobają się sobie, których coś do siebie przyciągnęło i którzy są zainteresowani sobą oraz pokładają nadzieje w dalszym rozwoju znajomości. Jak wówczas wyglądają ich emocje? Jakie błędy mogą popełnić?
Z randką zwykle kojarzą się zarówno przyjemne emocje, jak i te mnie wygodne, związane z obawami, niepewnością, wątpliwościami. Szczególnie gdy są to pierwsze spotkania, zastanawiamy się, co robić, a czego nie, aby dobrze wypaść, zainteresować sobą partnera, spełnić oczekiwania, zarówno swoje jak i jego. W głowie pojawia się natłok myśli, krew krąży szybciej, spocone dłonie wycieramy nerwowo chusteczką, a w żołądku czujemy dziwny ścisk. Gdy w takim stanie idziemy na randkę myśląc o tym, co warto, czego nie warto, o czym mówić, a o czym nie, jaki jest zestaw tematów, którymi można zainteresować partnera itd., tak naprawdę tworzymy już scenariusz tego spotkania, zanim ono się odbyło.
Niewygodne, uciążliwe emocje, które przeżywamy, biorą się wtedy nie z realnych trudności, a z naszych wyobrażeń i myśli o tym, co być może. Korzystniej będzie, gdy damy sobie przestrzeń na to, aby sytuacje po prostu działy się, aby ich nie aranżować wcześniej. Gdy uwolnimy się od myślenia o tym, jak ma wyglądać randka i nasz w niej udział, znacznie lepiej wypadniemy – naturalni, spokojni w swoim wnętrzu, lepiej będziemy umieli słuchać siebie i partnera.
Gdy rozpoczyna się nowa znajomość, każdy chce być atrakcyjny, więc stara się wykreować swój wizerunek w możliwie najlepszy sposób. Najczęściej jednak taka sztuczność jest wyczuwalna przez drugą osobę i uzyskujemy wtedy efekt wprost przeciwny. Warto pamiętać przede wszystkim o tym, jacy jesteśmy i przeżywać spotkania z drugim człowiekiem w sposób zgodny ze sobą. Jeśli lubimy spacery po lesie i ciszę natury, to mówmy o tym wprost, że wolimy tak spędzić czas, niż w klubie z głośną muzyką. Może wtedy okazać się, że partner na ten moment też woli naturę i spokojną rozmowę, a wtopienie się w tłum klubowiczów zaproponował tylko z tego powodu, aby zyskać w naszych oczach ocenę, że jest towarzyski.
Jeśli czegoś nie lubimy, określajmy wyraźnie własne granice, mówiąc na przykład. „Dziękuję, że powiedziałeś mi tyle o sobie. Natomiast ze mną tak jest, że potrzebuję więcej czasu, aby mówić o swoich osobistych przeżyciach z przeszłości. Pozwól więc, że dzisiaj podzielę się wrażeniami z filmu, który niedawno widziałam i zrobił na mnie wrażenie”. Dobrze jest przed randką pomyśleć o tym, w jaki sposób chcemy być traktowani, co jest dla nas dopuszczalne, a co nie. Wtedy łatwiej będzie - jasno i nie raniąc drugiej strony - odnieść się do tych jej zachowań podczas randki, których nie chcemy doświadczać.
Zamiast udawać kogoś innego i na tym się skupiać, warto już przed randką zastanowić się, co myślimy na swój temat i uporządkować to nasze mniemanie o sobie. Gdy myśli o sobie są negatywne, krytyczne, gdy nie lubimy siebie, może to bardzo utrudnić swobodne bycie z drugą osobą. Gdy chcemy ukryć nasze wady, zaczynamy być sztuczni i to nie pozwala na nawiązanie bliższego kontaktu.
Przed randką skupmy się więc tym, co w sobie lubimy, cenimy, co jest dla nas ważne, z czego jesteśmy w życiu zadowoleni, zamiast myśleć o tym, za co siebie nie cierpimy. Poza tym warto sobie uświadomić, że inne osoby niekoniecznie widzą w nas to, co my oceniamy w sobie negatywnie, jako dyskwalifikujące. O sympatii, wzajemnym przyciąganiu nie decyduje przecież chłodna kalkulacja wad i zalet, ani zewnętrznych, ani wewnętrznych. Pamiętajmy, że aby się podobać, nie musimy być idealni i dopasowywać siebie do jakiegoś wymyślonego przez samego siebie wzorca.
Warto też nie myśleć o randkach w kategoriach sukcesu lub porażki. To nie jest test na naszą kobiecość czy męskość. Ani na to, czy jesteśmy mądrzy, inteligentni, dowcipni, atrakcyjni, ciekawi i warci uwagi itd. To, czy komuś się spodobamy, czy nas zaakceptuje, w żaden sposób nie jest wyznacznikiem naszej wartości. Randka to spotkanie z drugą osobą - warto traktować je jako szansę na miłe spędzenie czasu, odkrywanie siebie nawzajem, poznawanie, przeżywanie, doświadczanie.
Gdy założymy, że od razu zrodzi się miłość, tak naprawdę blokujemy ją swoimi oczekiwaniami, zarówno w sobie, jak i w partnerze. Gdy uwolnimy się od tego typu oczekiwań, możemy doceniać to, co dzieje się na dany moment – ciepły gest, uśmiech, subtelne uwodzenie, błysk w oczach, ciekawą rozmowę, zrozumienie bez słów itd. I ze spotkania na spotkanie coraz bardziej zaciekawiać się i cieszyć sobą nawzajem.
Jedyną więc zasadą, jaka jest ważna w myśleniu o randce, to być w zgodzie ze sobą, nie robić nic wbrew sobie. Po prostu być, dać procesowi poznawania się spokojnie płynąć. Słuchać z uwagą, mówić to, co naprawdę czujemy i myślimy, i cieszyć się każdą chwilą. Wtedy, nawet jeśli randka nie spełni naszych oczekiwań, nadal pozostanie nam to, czego nikt z zewnątrz nam nie zapewni - bycie szczęśliwym z życia spędzanego zgodnie z sobą, własnymi wartościami, preferencjami i decyzjami.
Alicja Krata– mediator; trener, superwizor; Prezes Zarządu Fundacji MEDIARE: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi coaching oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.
(akr/bb)