Przemek Kossakowski o dziennikarskich początkach. "Uśmiecham się i nie mam jedynki"

Przemek Kossakowski w rozmowie z reporterką "Dzień Dobry TVN" wrócił do swoich dziennikarskich początków, które miały miejsce 10 lat temu. Szczególne miejsce w pamięci zajmuje pierwszy dzień na planie - wszystko przez pewne zabawne zdarzenie.

Przemek Kossakowski wspomina początki pracy w telewizjiPrzemek Kossakowski wspomina początki pracy w telewizji
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
Zuzanna Sierzputowska

Przemek Kossakowski od dziesięciu lat z powodzeniem rozwija dziennikarską karierę. Początki pracy w tym zawodzie nie należały do najprostszych, a pierwsze odwiedziny na planie zakończyły się zawstydzającym, choć zabawnym incydentem.

Przemek Kossakowski wraca do dziennikarskich początków - łatwo nie było

Kossakowski rozpoczynał karierę w TTV, a pierwsze odwiedziny stacji zapamięta na zawsze. Z kilku powodów. Znany dziś dokumentalista trafił na plan programu w trudnym dla siebie momencie.

- Dziesięć lat temu pojawiłem się w TTV jako człowiek, który został wyciągnięty wprost z urzędu pracy. Jestem trochę zażenowany jak to opowiadam, ale prawda jest taka, że byłem bezrobotny. Dostałem się tu na miesiąc jako dokumentalista. Potem to przeszło w jakieś projekty i prowadzenie programów - tłumaczył Kossakowski w rozmowie z Karoliną Kalatzi.

Jednak upór oraz ciekawość świata sprawiły, że właśnie praca w telewizji stała się wymarzoną ścieżką kariery, w której obecnie świetnie się sprawdza.

Pierwszy dzień w pracy przebiegł w niespodziewany sposób

Pracę w telewizji Kossakowski rozpoczął od pewnej wpadki, która dziś śmieszy, a kiedyś nieco zawstydziła przyszłego dokumentalistę. Zderzenie z "wielkim dziennikarskim światem" przebiegło nie do końca po myśli pana Przemka.

- To wszystko jest takie profesjonalne, estetyczne, robi wrażenie. Ja staję w drzwiach i w tym momencie Lidka, czyli moja dzisiejsza szefowa, mówi do wszystkich: "Poznajcie, to jest Przemek, nasz człowiek ze wsi". Podchodzi do mnie, a ja się w tym momencie uśmiecham i okazuje się, że nie mam jedynki - wspomina.

W taki oto sposób Kossakowski dowiedział się, że powinien nieco bardziej zadbać o swój wygląd, który przy pracy w telewizji jest bardzo ważny.

- Ta jedynka była wyciągana, nie wiem na czym polega ta technologia. Miałem ją od niedawna, ona mi utrudniała dykcję. Byłem w niekomfortowej sytuacji, czułem obcy przedmiot w ustach i to nie pomagało w koncentracji. Stwierdziłem, że wyciągnę tę jedynkę, żeby mieć jasny umysł - dodaje.

Po roku od pierwszych odwiedzin na planie Kossakowski zdecydował się zainwestować w siebie i dziennikarską przyszłość, udając się do dentysty, aby usunąć braki w uzębieniu.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Kossakowski o przerwaniu zdjęć: "Miałem atak lęku"

Wybrane dla Ciebie
"Czułam się wyjątkowo". Cichopek pokazała nowe zdjęcia ze ślubu
"Czułam się wyjątkowo". Cichopek pokazała nowe zdjęcia ze ślubu
Wystarczy kilka kropli. Kwiaty na grobie postoją dłużej
Wystarczy kilka kropli. Kwiaty na grobie postoją dłużej
Przerwała milczenie po przegranej w "TzG". "Pomimo wszystko"
Przerwała milczenie po przegranej w "TzG". "Pomimo wszystko"
"Nie jestem świętym". Od lat nie ma kontaktu z jedyną córką
"Nie jestem świętym". Od lat nie ma kontaktu z jedyną córką
Komentuje odpadnięcie Kaczorowskiej. "Ja nie jestem zaskoczony"
Komentuje odpadnięcie Kaczorowskiej. "Ja nie jestem zaskoczony"
Połóż na kaloryferze. Efekty cię zachwycą
Połóż na kaloryferze. Efekty cię zachwycą
"Sytuacja jest alarmująca". Doniesienia uczniów płyną z wielu miast
"Sytuacja jest alarmująca". Doniesienia uczniów płyną z wielu miast
Stracił oko w trakcie gry. Takie słowa usłyszał od lekarza
Stracił oko w trakcie gry. Takie słowa usłyszał od lekarza
To imię było hitem PRL-u. W tym roku nikt go nie otrzymał
To imię było hitem PRL-u. W tym roku nikt go nie otrzymał
Kończy 41 lat. Nie przypomina już dawnej siebie
Kończy 41 lat. Nie przypomina już dawnej siebie
Jego syn miał tylko 26 lat. Nie mógł się pogodzić z jego śmiercią
Jego syn miał tylko 26 lat. Nie mógł się pogodzić z jego śmiercią
Nie kupuj takich chryzantem. Tylko stracisz pieniądze
Nie kupuj takich chryzantem. Tylko stracisz pieniądze