Prześladował ją latami. Ujawniła, do czego się posunął
Alicja Majewska już niedługo będzie świętować 75. urodziny. Artystka od wielu lat ma rzeszę wiernych fanów, jednak dopiero teraz zdobyła się nad dość zaskakujące wyznanie. Okazuje się, że musiała zmierzyć się ze stalkerem.
Nie od dzisiaj wiadomo, że miłość fanów może być dla wielu gwiazd wręcz przytłaczająca. Często nie mogą udać się samotnie nawet do sklepu, a na każdym kroku czyhają na nich wścibscy fotoreporterzy. Zdarza się, że niektórzy wielbiciele przekraczają pewne granice. Alicja Majewska opowiedziała o jednym z nich.
Alicja Majewska mówi o swoim stalkerze
Zdarza się, ze fascynacja idolami wymyka się niektórym spod kontroli. Alicja Majewska w najnowszym wywiadzie zdradziła, że w latach 80. musiała zmierzyć się ze stalkerem.
Mężczyzna bardzo długo snuł wizje ich wspólnego życia. - Nie było wtedy jeszcze telefonów komórkowych, dlatego miał telefon stacjonarny. Okazało się wtedy, że bywał pod moim domem - powiedziała Pomponikowi gwiazda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alicja Majewska przyznała, że osobiście zajęła się sprawą. Piosenkarka zaznaczyła jednak, że nie obawiała się o swoje życie. Powiedziała również, że czuła, że prześladowca nie zrobiłby jej krzywdy. - Była to chora psychicznie osoba, która mnie uwielbiała - zdradziła w tej samej rozmowie artystka.
Czytaj też: Alicja Majewska nie może opędzić się od adoratorów. Nie do wiary, jakie dostaje prezenty
Alicja Majewska ujawniła prawdę o fanach
Alicja Majewska od ponad wielu lat zachwyca fanów swoim głosem. Na jej muzyce wychowało się kilka pokoleń. Nic więc dziwnego, że ma wielbicieli, którzy tracą dla niej głowy.
Artystka przyznała, że historia ze stalkerem nie wydawała się jej wówczas groźna. W pewien sposób schlebiały jej nawet jego wiadomości. - Pisał przepiękne opowiadania, ale ja nie odpowiadałam na te listy - powiedziała Pomponikowi artystka.
Piosenkarka skontaktowała się z jego bliskimi, którzy nieco jej o nim opowiedzieli. - Dowiedziałam się, że to osoba niezwykle inteligentna, ale z chorobą, chyba wtedy dwubiegunową. Ale jak przestałam dostawać te listy i piękne opowieści, to czegoś mi brakowało - zdradziła w tej samej rozmowie Majewska.
Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl