Przestroga dla wszystkich użytkowników Tindera. 20‑latka została skazana na 4 lata
Kristen Wall zakładała na Tinderze fałszywe profile, podrywała za ich pomocą kobiety i mężczyzn, a kiedy więzi się zacieśniały, wyciągała od nich nagie zdjęcia. Potem nie było już tak miło. Dziewczyna zaczynała szantażować swoje ofiary i uprzykrzać im życie na różne sposoby.
01.09.2018 | aktual.: 01.09.2018 22:23
20-latka z Manchesteru "bawiła się" w ten sposób już jako nastolatka, została jednak przyłapana przez ojca, który zapisał ją do psychiatry. Podczas procesu wyszło na jaw, że nie stawiała się wówczas na spotkania.
Na profilu na Tinderze Kristen przyjęła męskie imię Callum. Korzystając z fałszywej tożsamości, zaczęła pisać ze studentką z Liverpoolu, a potem zachęcała ją do wymiany zdjęć o charakterze seksualnym, korzystając ze zdjęć nieznanego mężczyzny znalezionych w sieci.
Koniec końców Wall napisała do dziewczyny prywatnie, tym razem podając się za koleżankę wykreowanego przez siebie Calluma. Chciała się z nią zaprzyjaźnić. Jednocześnie prowadziła profil, na którym podawała się za kobietę imieniem Alisha.
"Alisha" poznała na portalu chłopaka, którego najpierw podrywała i wymieniała roznegliżowane zdjęcia, żeby potem namawiać na randkę z dziewczyną podrywaną wcześniej przez "Calluma".
Do spotkania doszło, a traf chciał, że ta wabiona za pośrednictwem fałszywych profili dwójka bardzo się sobie spodobała. Kiedy zaczęli rozmawiać o swoich znajomościach z Tindera zorientowali się, że byli oszukiwani. Postanowili skonfrontować się z Alishą/Callumem.
Zdemaskowana Kristen wpadła we wściekłość i zaczęła grozić im rozesłaniem zgromadzonych nagich zdjęć ich przyjaciołom i rodzinie. Do tego skontaktowała się z rodzicami dziewczyny podszywając się po raz kolejny pod "Calluma" i zasugerowała im, że córka ma myśli samobójcze.
Para zgłosiła sprawę na policję. Po zatrzymaniu Kristen Wall nie umiała do końca wyjaśnić swojego zachowania. Zeznała, że jest osobą aseksualną, a jednocześnie powiedziała, że aranżowanie spotkań pary podniecało ją seksualnie.
20-latka została wypuszczona z aresztu za kaucją, ale natychmiast zaczęła prześladować skojarzoną przez siebie parę.
Zamówiła do domu kobiety jedzenie na wynos z jednej z pobliskich restauracji, sugerując przyjmującej zamówienie osobie, że studentka ma myśli samobójcze. Pracownicy restauracji, zamiast dostarczyć posiłek, wezwali do domu dziewczyny policję. Podobny numer wykręciła jej rodzicom. Wkrótce pojawiły się także pogróżki. Kristen pisała do ojca prześladowanej wiadomości z rodzaju: "Wkrótce będziesz planował jej pogrzeb, a potem także pogrzeb całej swojej rodziny. Obserwuję cię w mediach społecznościowych" i wiele innych, podobnych.
Jednocześnie Kristen Wall zgłosiła się na polcję utrzymując, że dostaje pogróżki od dziewczyny i przedstawiając spreparowane wiadomości, które sama pisała.
W toku śledztwa okazało się, że Wall zastraszała w podobny sposób także dwie inne kobiety poznane na Tinderze, a także własnego ojca, od którego w międzyczasie się wyprowadziła.
Obrończyni 20-latki, Charlotte Kenny broniła dziewczyny w sądzie, argumentując, że Kristen jest nie tyle dogłębnie złą osobą, co osobą mocno zaburzoną i potrzebuje raczej pomocy specjalisty niż kary. Biegły sądowy sklasyfikował ją jako osobę z zaburzeniami typu borderline. Prawniczka powoływała się na zeznania Wall, która określiła media społecznościowe mianem "swojego jedynego przyjaciela". Jak się okazuje ów "przyjaciel" okazał się jednocześnie jej największym wrogiem.
Koniec końców Wall została skazana na cztery lata i dwa miesiące w ośrodku dla młodocianych przestępców, a także zakaz zbliżania się do łącznie ośmiu osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl