Blisko ludziPrzyjaciółka księżnej Yorku ma kryminalną przeszłość. Burzliwe życie dawnej stylistki

Przyjaciółka księżnej Yorku ma kryminalną przeszłość. Burzliwe życie dawnej stylistki

Sarah Ferguson przyjaźniła się z Jane Andrews.
Sarah Ferguson przyjaźniła się z Jane Andrews.
Źródło zdjęć: © Getty Images, East News
05.03.2021 14:29

Sarah Ferguson, niegdyś księżna Yorku, przez wiele lat przyjaźniła się ze swoją osobistą stylistką Jane Andrews. Jak się okazuje, kobieta zwana także "lady Jane" niedawno opuściła mury więzienia. Ponad 20 lat temu dopuściła się okropnej zbrodni, o czym informowały zarówno brytyjskie, jak i światowe media.

Jane Andrews została przyjęta przez księżnę Yorku na stanowisko osobistej stylistki. Tę funkcję sprawowała przez blisko 9 lat, a obie panie dosyć szybko zacieśniły swoje więzy nie tylko na polu zawodowym, ale prywatnym. Szybko stały się przyjaciółkami, lecz późniejsze wydarzenia spowodowały nagłe zerwanie kontaktu.

"Ptaszek Fergie" z kryminalną przeszłością

Jane Andrews urodziła się w 1967 roku. Swoim rodzicom zaczęła sprawiać niemałe problemy, gdy uczęszczała do gimnazjum – w tamtym czasie nastolatka miała depresję, ataki paniki, a także zaburzenia odżywiania. Przeszła także nieudaną próbę samobójczą oraz dokonała aborcji w wieku 17 lat.

W późniejszym czasie pracowała jako projektantka ubrań dziecięcych w Marks&Spencer, ale przełom nastąpił, gdy miała 21 lat. Przeczytała anonimowe ogłoszenie o pracę dla osobistego asystenta, na które odpowiedziała. Po kilku miesiącach została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do Pałacu Buckingham. Na miejscu Andrews dowiedziała się, że stylisty szuka księżna Yorku Sarah. Obie panie przypadły sobie do gustu i tak rozpoczęły współpracę.

Andrews była nazywana przez księżną "lady Jane", ponieważ stylistka zawsze zachowywała się w sposób dystyngowany i wyniosły. Jednak w 1995 roku pojawiły się spekulacje, że Jane ukradła królewską biżuterię warto 250 tysięcy funtów, ale nigdy nie udowodniono jej winy.

Latem 1990 roku Andrews poślubiła o 20 lat starszego od siebie Christophera Dunn-Butlera, dyrektora IBM. Związek przetrwał zaledwie 5 lat, a przyczyną rozpadu były podobno liczne zdrady Andrews. Stylistka księżnej w późniejszym czasie związała się z greckim biznesmenem Dimitrim Hornem, ale i ta relacja długo nie potrwała. Z kolei burzliwy romans z hrabią Gaddo della Gherardesca doprowadził do utraty pracy przez Andrews.

W 1998 roku 31-letnia wówczas Andrews poznała maklera giełdowego Thomasa Cressmana. Szybko wprowadziła się do jego domu i rozpoczęła luksusowe życie u jego boku. Dwa lata później podczas romantycznego pobytu we Włoszech, Thomas postanowił zerwać z Jane. Kobieta była zaskoczona jego decyzją, ponieważ spodziewała się oświadczyn. 17 września po powrocie do kraju, kochankowie mocno się pokłócili. Nocą Andrews uderzyła Cressmana w głowę kijem od krykieta, po czym wbiła nóż w jego serce.

Jane uciekła z miejsca zdarzenia i chcąc odsunąć od siebie podejrzenia, wysyłała SMS-y do księżnej Yorku i innych przyjaciół pytając o Toma. Odnaleziono ją po kilku dniach w Kornwalii, gdzie próbowała po raz kolejny popełnić samobójstwo. Po pewnym czasie stało się jasne, kto był winny śmierci maklera – Andrews aresztowano i przedstawiono jej zarzuty. Była stylistka uparcie przeczyła i wmawiała śledczym, że zabójstwa dokonał szantażysta.

W kwietniu 2001 roku rozpoczął się głośny proces. "To bezlitosna morderczyni. Każdy mężczyzna, który zdecyduje się na związek z nią, powinien wcześniej zbadać się psychiatrycznie" - skomentował jeden z prowadzących śledztwo Jim Dickie.

Jane Andrews trafiła do więzienia, gdzie nazywano ją "ptaszkiem Fergie". Zdiagnozowano u niej chorobę dwubiegunową, ale sąd odrzucił wniosek o kolejne badania psychiatryczne, które miały sugerować jej ograniczoną poczytalność. W 2015 roku dawna stylistka wystąpiła o zwolnienie warunkowe i po 14 latach opuściła więzienie. Jednak wróciła za kratki w 2018 roku, ponieważ prześladowała kolejnego mężczyznę.

Ostatecznie Andrews od wiosny 2019 roku przebywa na wolności. W jednej z rozmów dla "Sunday Telegraph" powiedziała:

"Zawsze będę żałowała tego, co zrobiłam. Ale zasługuję na to, by przeżyć resztę życia bez ciągłego oglądania się za siebie".
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także