Chciała 1300 zł od klientki. "Zapytałam, czy zadzwonić po policję"
- Oczywiście, że się wykłócała. Zapytałam, czy zadzwonić po policję, to przysiadła - opowiada Magdalena Traks, stylistka paznokci z Koszalina, która wystawiła klientce rachunek na 1300 zł. To cena za usługę i wyrządzone przez jej dziecko szkody.
- Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie klientka i opisała, jakie chce paznokcie. Odpowiedziałam, że to około trzy godziny pracy i około 500 zł. Zgodziła się. Ku mojemu zdziwieniu na stylizację przyszła z trzyletnim synkiem - tak zaczyna się opowieść stylistki Magdaleny Traks, która musiała zmierzyć się z nieprzyjemną sytuacją.
Trzyletni chłopiec naraził kosmetyczkę na straty, a jego matka początkowo nie chciała uiścić odpowiedniej rekompensaty. "Oczywiście, że się wykłócała" - pisze autorka nagrania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To jest hit". Testujemy błyskawiczny manicure domowy
"Mama nie zwracała na to uwagi"
Magdalena Traks jest stylistką paznokci, która działa na terenie Koszalina. Tak opisuje zdarzenie.
- Przez pierwszą godzinę mały siedział spokojnie. Natomiast później zaczął otwierać drzwi i wchodzić do różnych pomieszczeń: tam, gdzie był autoklaw, myjka oraz różne chemiczne rzeczy. Jadł cukierki i dotykał brudnymi rączkami mebli. Mama natomiast nie zwracała na to uwagi. Kiedy już kończyłam stylizację, mały podszedł i strącił rękawem frezarkę, która z całym impetem spadła na podłogę - relacjonuje na TikToku.
Pod koniec wizyty wystawiła klientce rachunek: 500 złotych za paznokcie plus 800 złotych za zniszczoną przez jej dziecko frezarkę. Kobieta zadzwoniła po męża. Dopiero kiedy Traks nastraszyła ją policją, uregulowała rachunek.
"Oczywiście, że się wykłócała. Zapytałam, czy zadzwonić po policję, to przysiadła" - napisała właścicielka zakładu, odpowiadając na jeden z komentarzy.
Internauci mają podzielone zdania na temat zachowania zarówno stylistki, jak i jej klientki. Wiele osób nie skupiło się na poniesionych przez właścicielkę stratach, a na cenniku jej usług.
"Płacenie 500 zł za paznokcie to żart. Tym bardziej że na większości tych paznokci jest po prostu kwiatek i french 'konstrukcyjny'"; "Regulamin i zakaz przychodzenia z dziećmi/zwierzętami"; "Matka nie jest w stanie zapanować nad takim dzieckiem, kiedy ma zajęte ręce przez stylistkę" - przeczytamy pod nagraniem.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl