Przytnij metodą "max 20". Dzięki temu przetrwają zimę

Pelargonie są bardzo wrażliwe na niskie temperatury, dlatego kluczowe jest ich odpowiednie przygotowanie przed nadejściem zimy. Najpierw należy usunąć wszystkie przekwitłe kwiaty oraz uschnięte liście. Usuwanie chorych i uszkodzonych fragmentów rośliny nie tylko poprawia jej estetykę, ale też zapobiega rozprzestrzenianiu się chorób.

Kolejnym ważnym krokiem jest przycięcie pelargonii. Najlepiej zrobić to metodą znaną jako "max 20", która polega na skróceniu pędów pelargonii maksymalnie o 20 cm.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdrowe pędy należy przyciąć na długość ok. 10-15 cm od podstawy, zostawiając maksymalnie 20 cm pędu nad ziemią. Taki zabieg nie tylko ułatwi roślinie przetrwanie zimy, ale też sprawi, że wiosną szybciej wypuści nowe pędy. Ważne jest, aby przycinanie wykonać ostrymi i czystymi narzędziami, co zminimalizuje ryzyko uszkodzenia rośliny.

Pelargonie należy po przycięciu przenieść do chłodnego i jasnego miejsca, gdzie temperatura wynosi od 5 do 10 st. C. Może to być garaż, piwnica lub nieużywana klatka schodowa. W takich warunkach rośliny będą miały najlepsze szanse na przetrwanie.

W czasie zimowania należy regularnie kontrolować temperaturę w pomieszczeniu, w którym znajdują się pelargonie. Zbyt wysoka temperatura może spowodować, że rośliny zaczną rosnąć, co jest niewskazane w okresie zimowym. Ważne jest również utrzymanie odpowiedniego poziomu wilgotności, aby zapobiec przesychaniu korzeni. Regularne, choć rzadkie podlewanie jest kluczowe w tej metodzie. Tym sposobem pelargonie przetrwają najtrudniejszy czas i będą cieszyły oczy w kolejnym sezonie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.